Strażacy wysokościowi z Zielonej Góry ewakuowali operatora żurawia, który zasłabł na stanowisku pracy. To wszystko w ramach cyklicznych ćwiczeń.
W Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Zielonej Górze funkcjonuje Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego. To jedyna w pełni wyposażona i przeszkolona w tym zakresie grupa w województwie lubuskim, która niezwłocznie może wyjechać do działań. Co ważne, jest ona włączona do Centralnego Odwodu Operacyjnego Komendanta Głównego PSP.
– W grupie jest 35 ratowników wysokościowych, w tym 10 ratowników śmigłowcowych-operatorów, 7 ratowników śmigłowcowych oraz 18 ratowników wysokościowych. Ponadto 12 ratowników ma uprawnienia do dowodzenia działaniami w zakresie ratownictwa wysokościowego, a jeden ratownik posiada przeszkolenie w zakresie gaszenia pożarów lasów z wykorzystaniem śmigłowców – informuje st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik straży pożarnej w Zielonej Górze.
Zasłabł operator żurawia – ćwiczenia strażaków
Specjaliści od czynności ratowniczych na wysokościach nieustannie muszą doskonalić swoje umiejętności, a w tym celu okresowo ćwiczą na „żywym organizmie”. Dziś, 9 lutego, strażacy ćwiczyli na terenie miasta. Za miejsce manewrów posłużył żuraw ulokowany na jednej z budów.
Scenariusz ćwiczeń zakładał, że obsługa naziemna straciła kontakt z operatorem żurawia wieżowego. Nie było możliwości dotarcia do poszkodowanego przy użyciu drabiny mechanicznej, więc na żuraw trzeba było wspinać się po zamontowanych drabinkach. Następnie w chwili gdy część strażaków udzielała poszkodowanemu pierwszej pomocy, pozostali budowali stanowisko ewakuacyjne. Na koniec przy użyciu technik linowych wystarczyło już tylko zjechać na ziemię.
– Niska temperatura, wysoka wilgotność oraz konstrukcja dźwigu sprawiały dodatkowe utrudnienie, z jakim musieli się zmierzyć ratownicy – podkreśla st. kpt. Kaniak.
Przeczytaj też: Pijany kierowca ciężarówki wpadł na autostradzie A2. Obywatel Białorusi miał blisko promil (ZDJĘCIA)
