Sytuacja miała miejsce przed kilkoma dniami. Mieszkanka Międzyrzecza zadzwoniła na numer alarmowy 112 i poinformowała operatora, że boli ją serce. Nagle kobieta rozłączyła się i nie odbierała już telefonu. Wówczas pojawiło się przypuszczenie, że jej życie może być zagrożone.
Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano zespół pogotowia ratunkowego oraz patrol policji.
Dostała mandat za nieuzasadnione wezwanie służb
- Po dotarciu na miejsce okazało się, że sytuacja nie wymagała interwencji służb ratunkowych. Kobieta nie wykazywała objawów medycznych wymagających natychmiastowej pomocy. Zgłoszenie było nieuzasadnione - relacjonuje mł. asp. Mateusz Maksimczyk, rzecznik policji w Międzyrzeczu.
W trakcie rozmowy kobieta przyznała, że wezwała na miejsce służby, ponieważ "przed chwilą rozstała się ze swoim narzeczonym, co spowodowało u niej ból serca". I tak w związku z nieuzasadnionym wezwaniem służb została ukarana mandatem karnym, który zgodnie z taryfikatorem może wynieść nawet 1,5 tysiąca złotych.
- Przypominamy, że numer alarmowy 112 jest dedykowany wyłącznie do pilnych i nagłych sytuacji zagrażających życiu i zdrowiu, a także w przypadku wystąpienia zagrożeń bezpieczeństwa publicznego - zaznacza mł. asp. Maksimczyk.
Przeczytaj też: Na sygnale do szpitala w Gorzowie. Policjanci wieźli 2-latka potrzebującego pomocy