Pościg za rowerzystą w Zielonej Górze. „Bał się, że jest pijany”

Pościg za rowerzystą w Zielonej Górze. Mężczyzna bał się, że jest pijany. Ostatecznie dostał 5 tysięcy złotych mandatu.

Wszystko zaczęło się w sobotę, 26 sierpnia, w Zielonej Górze. W godzinach wieczornych patrol policji z Wydziału Ruchu Drogowego prowadził działania na alei Zjednoczenia. Mundurowi kontrolowali prędkość i trzeźwość kierujących.

Pościg za rowerzystą

– Ku zaskoczeniu funkcjonariuszy kierujący rowerem nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać. Patrol ruszył w pościg. Jak ocenili mundurowi, uciekający rowerem elektrycznym rozwinął prędkość aż 80 km/h – relacjonuje podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik policji w Zielonej Górze.

Mężczyzna został zatrzymany na ulicy Naftowej. Wówczas szybko okazało się, jaki był powód ucieczki. 43-latek powiedział policjantom, że bał się, iż może być pijany. Badanie alkomatem tego jednak nie potwierdziło.

– Jego wieczorna przejażdżka była bardzo kosztowna. Policjanci nałożyli na rowerzystę mandat karny w wysokości 5000 złotych – informuje podinsp. Barska.

Przeczytaj też: „Trzeźwy poranek” w Zielonej Górze i okolicach. Wpadło dwóch kierowców (ZDJĘCIA)