Strażacy pędzą do wypadków, a samochody blokują drogi. Zobacz "wyczyny" kierowców (ZDJĘCIA)

05 wrzesień 2023
Autor: 
Strażacy pędzą do wypadków, a samochody blokują drogi Fot. OSP Rzepin

Służby ratownicze nieustannie borykają się z problemami podczas dojazdu do zdarzeń. Kierowcy blokują korytarz życia albo nawet w ogóle go nie tworzą. Egoistyczne zachowania kierowców wskazali ostatnio strażacy z OSP Rzepin.

Wypadek, pożar, zatrzymanie krążenia czy bójka - wszędzie tam liczy się czas i jak najszybszy dojazd służb. Mundurowi zawsze w tego rodzaju sytuacjach korzystają z sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych. Wydaje się, że dzięki temu powinni dojechać na miejsce bez problemów, lecz nic bardziej mylnego. Odpowiednie zachowanie kierowców wobec aut uprzywilejowanych to niestety spory problem na drogach w całej Polsce.

Jednym z głównych problemów jest panika, bo przecież nagłe hamowanie tuż przed maską radiowozu czy zastępu straży pożarnej to chleb powszedni. I tak zamiast ułatwić przejazd, tacy kierowcy powodują dodatkowe zagrożenie. A wystarczy jechać dalej, a nawet przyśpieszyć, aby zjechać dopiero w miejscu, które umożliwi bezpieczny przejazd pojazdu uprzywilejowanego.

OSP Rzepin: "Skala ignorancji i bezmyślności ostatecznie wyczerpana"

O niebezpiecznych sytuacjach na drogach poinformowali ostatnio strażacy z jednostki OSP Rzepin. Druhowie piętnują i pokazują niebezpieczne zachowania niektórych kierowców, które wydarzyły się w ciągu ostatnich miesiącach. Na przykład w trakcie pożaru samochodu osobowego na autostradzie A2, który wybuchł 11 sierpnia, kierowcy pokazali, że są gotowi ryzykować swoim bezpieczeństwem, żeby tylko się przepchać i kontynuować jazdę. W tym wypadku przejeżdżali oni wąskim pasem tuż obok płonącego rozlewiska paliwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Staranowała rodzinę z dzieckiem. Zmiotła ich z przejścia

Ochotnicy wskazują też problem z korytarzami życia, które zgodnie z prawem są obowiązkowe. Przypominamy, że za nieutworzenie korytarza życia lub wjazd na niego grozi mandat w wysokości 500 złotych, punkty karne, a nawet utrata prawa jazdy.

- Skala ignorancji i bezmyślności została ostatecznie wyczerpana 4 września, gdzie na autostradzie ciężarówka uderzyła w przyczepę służby drogowej i barierki. Na brak przejazdu natknęliśmy się już po kilkuset metrach. Dalej było tylko gorzej. Pieszy patrol rozpoznania, strażacy wysiedli z wozu i szli kilkaset metrów do miejsca zdarzenia, natrafił m.in. na ciężarówkę stojącą w poprzek dwóch pasów, której kierowca nawet nie reagował na polecenie podjechania do przodu lewym pasem - relacjonują ochotnicy z OSP Rzepin.

Strażacy przebili się przez korek dopiero po kilku minutach. Na szczęście okazało się, że nikt nie został ranny. Co by jednak było, gdyby ktoś znajdował się w stanie zagrożenia życia, a przybycie pomocy zostałoby opóźnione? Wracamy jednak do "wyczynów" kierowców. Na tym samym zdarzeniu kilkudziesięciu z nich przejechało przez miejsce wypadku przed przybyciem służb. I co? Rozjeździli oni niewielką plamę płynów eksploatacyjnych na kilkaset metrów, przez co czas zamknięcia autostrady wydłużył się kilkukrotnie.

"Nie jesteśmy sami na drodze"

- Zachowania pewnego odsetka kierowców, w tym co poniektórych tak zwanych "kierowców zawodowych", dla których życie i zdrowie kolegi nie stanowi najwyraźniej żadnej wartości, nie tylko potęgują zagrożenie, ale wydłużają czas zamknięcia autostrady, szkodząc wszystkim. Nie jesteśmy sami na drodze. Nie bądźmy egoistami - zaznaczają ochotnicy z Rzepina.

Przeczytaj też: Obwodnica Krosna Odrzańskiego. Najtańsza oferta? Ponad 305 milionów złotych


Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Na portalu NewsLubuski.pl każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje. Bądź na bieżąco! Obserwuj NewsLubuski w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku i YouTubie.


NL LOGO Z LINIAJesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..



Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń ani nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz ich tytułów.

Na podstawie art. 25 ust.1 pkt 1b prawa autorskiego, wydawca wyraźnie zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych na portalu internetowym "NewsLubuski.pl" jest zabronione.

Jeżeli widzisz błąd na stronie, napisz do redakcji: NewsLubuski

Właścicielem portalu NewsLubuski.pl jest firma vGs

Media Społecznościowe

Top