W niedzielę, 17 grudnia policjanci otrzymali zgłoszenie od świadka, który w centrum Zielonej Góry zauważył dziwnie poruszający się pojazd. Z relacji mężczyzny wynikało, że kierowca osobowego Volkswagena Golfa jechał zygzakiem, co sugerowało, że może znajdować się pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze udali się do centrum miasta i szybko zlokalizowali wskazany przez zgłaszającego pojazd.
Pijany kierowca w Zielonej Górze. Pasażer wiózł narkotyki
Do zatrzymania doszło na skrzyżowaniu ulic Westerplatte z Kupiecką. - Policjanci włączyli światła błyskowe i sygnały dźwiękowe dając znak do zatrzymania, jednocześnie zjechali na pas, którym poruszał się kierujący Golfem, aby uniemożliwić mu ewentualną ucieczkę - czytamy w komunikacie zielonogórskiej policji. Po zatrzymaniu pojazdu funkcjonariusze przystąpili do sprawdzania i legitymowania kierującego oraz jadących z nim dwóch pasażerów.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości 24-latka, który siedział za kierownicą pojazdu. Mężczyzna miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Na domiar złego mężczyzna przyznał się, że zażył amfetaminę. "Młodemu mężczyźnie została wobec tego pobrana krew do badań na obecność substancji odurzających. Został zatrzymany" - dodano w komunikacie.
Narkotyki w aucie. Trzy osoby zostały zatrzymane
Policjanci sprawdzili jeszcze dokładnie wnętrze samochodu, którym podróżowało trzech mężczyzn. Mundurowi znaleźli w środku narkotyki. Kierowca oraz pasażerowie nie chcieli powiedzieć, do kogo należały nielegalne substancje, dlatego funkcjonariusze postanowili zatrzymać całą trójkę. Do policyjnego aresztu trafił 24-letni kierowca oraz pasażerowie w wieku 22 i 24 lat.
Śledczy w trakcie prowadzonego postępowania ustalili, że znalezione narkotyki należały do jednego z pasażerów i to właśnie on usłyszał zarzuty za ich posiadanie. "Według ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii grozi mu za to przestępstwo kara do 3 lat pozbawienia wolności" - zaznaczyli policjanci.
Kierowca odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu oraz środków odurzających. 24-latkowi grożą teraz 3 lata pozbawienia wolności. Dodatkowo mężczyzna może otrzymać trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz minimum 5 tys. złotych grzywny. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie sąd.
Przeczytaj też: Protest strażaków OSP. "Nie dopuścimy do realizacji inwestycji" (ZDJĘCIA)