Śmiertelny wypadek w Wawrowie pod Gorzowem Wielkopolskim. Policja zatrzymała mężczyznę, który zabił 10-latka. Do sprawy ujęto także dwie osoby.
Tragiczne zdarzenie miało miejsce w piątek, 9 lutego, późnym wieczorem. Około godziny 23:30 w rejonie kościoła w Wawrowie zebrała się grupa dzieci, która jechała na wycieczkę do Zakopanego. Nagle kierowca rozpędzonego samochodu marki BMW X2 potrącił 10-letniego chłopca. Malec był reanimowany, ale niestety jego życia nie udało się uratować. Zmarł w szpitalu.
– Kierujący BMW nadjechał od strony ronda z dużą prędkością. Z dużą siłą potrącił 10-latka. Następnie według relacji świadków w wyraźny sposób przyśpieszył i uciekł z miejsca zdarzenia – relacjonował podinsp. Marcin Maludy, rzecznik Lubuskiej Policji.
Śmiertelny wypadek Wawrów. Zatrzymano sprawcę
W sobotę, 10 lutego, funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim zatrzymali 26-letniego sprawcę tragicznego wypadku. Mężczyzna wpadł w ręce mundurowych o godzinie 15:00 przy ulicy Ogińskiego.
– Był tym zatrzymaniem kompletnie zaskoczony. Nie wykluczone, że chciał opuścić Gorzów, a nawet Polskę. 26-latek przyznał się do prowadzenia BMW. Miał przy sobie narkotyki. Posiadał czynny, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Pobrano mu krew do badań – informuje podinsp. Maludy.
Wypadek Wawrów. Policja ujęła jeszcze dwie osoby
Funkcjonariusze zajmujący się sprawą tragicznego wypadku zatrzymali jeszcze dwie osoby. To 28-letni brat mężczyzny oraz 24-letnia kobieta.
– Najprawdopodobniej utrudniali śledztwo, przeszkadzały organom ścigania w dotarciu 26-latka i pomogły ukryć BMW w kompleksie leśnym. Ich role i to, czy byli w samochodzie w momencie tragedii, będziemy ustalać – dodaje rzecznik Lubuskiej Policji.
W sprawie cały czas trwają czynności procesowe. Prowadzone są przesłuchania, zbierany jest materiał dowodowy.
Przeczytaj też: Protest rolników w Zielonej Górze. Ciągniki sparaliżowały miasto (ZDJĘCIA)