Od pożaru hali z nieznanymi odpadami chemicznymi w Zielonej Górze-Przelepie minęło już prawie 9 miesięcy. W tym czasie dowiedzieliśmy się, że według opinii biegłych z zakresu ochrony środowiska oraz z zakresu gospodarki odpadami niebezpiecznymi, skażeniu uległ teren o powierzchni 65 hektarów. W przybliżeniu jest to powierzchnia 92 boisk do piłki nożnej.
Pożar w Przylepie. "Doszło do zanieczyszczenia"
To jednak nie koniec. - Biegły wskazał, że doszło do zanieczyszczenia w zakresie wody, powietrza i ziemi. Do atmosfery dostało się bardzo dużo materiałów niebezpiecznych, metali ciężkich i rakotwórczych. Te substancje należy liczyć w tonach - mówiła pod koniec stycznia 2024 roku Ewa Antonowicz, rzecznik prokuratury. Ekspertyzy wykazały też skażenie w Gęśniku.
Pod koniec lutego 2024 roku radny Jacek Legutowski opublikował instrukcję postępowania w przypadku powstania pożaru na składowisku w sołectwie Przylep. Prezydent miasta Janusz Kubicki przesłał mu odpowiednie dokumenty dopiero po wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Z upublicznionych materiałów dowiadujemy się o zaleceniach dotyczących ewakuacji oraz postępowania służb. Jak teraz wygląda teren, gdzie w lipcu 2023 roku wybuchł ogromny pożar? Sprawdziliśmy.
Skażenie w Przylepie po pożarze chemikaliów. " Wszystko, co niebezpieczne, zostało już wywiezione"
Już pod koniec sierpnia 2023 roku z sołectwa Przylep wyjechały pierwsze ciężarówki wypełnione niebezpiecznymi odpadami, które pozostały po pożarze hali z chemikaliami. Materiały, które można było spalić termicznie trafiały do Ciepielówka, a pozostałe były zwożone na certyfikowane składowisko w Koninie. W kolejnych miesiącach temat stopniowo ucichł.
Pożar w Przylepie ponownie powrócił podczas trwającej kampanii wyborczej. Mieszkańcy zadają pytania Januszowi Kubickiemu, jak wygląda sytuacja z odpadami po pożarze hali. Prezydent Zielonej Góry postanowił odpowiedzieć zbiorczo w opublikowanym filmiku w mediach społecznościowych.
- Jesteśmy w Przylepie. To tu była hala z niebezpiecznymi odpadami. Wszystko, co niebezpieczne, zostało już wywiezione. Obiecałem, że to zrobię i słowa dotrzymałem - powiedział Janusz Kubicki. Z opisu pod nagraniem wynika, że "do wywiezienia zostały już tylko zużyte beczki".
W czwartek 18 kwietnia pojawiliśmy się z dronem na ul. Zakładowej w sołectwie Przylep i sprawdziliśmy, co pozostało ze spalonej hali. Materiał jest dostępny w poniższej galerii.
Zobacz film: Jak teraz wygląda miejsce pożaru odpadów chemicznych w Przylepie?
Przeczytaj też: Pożar stadniny koni. Wszystko spłonęło. "Gasiliśmy na początku wiadrami" (ZDJĘCIA)
https://newslubuski.pl/interwencje/16159-pozar-w-przylepie-jak-teraz-wyglada-miejsce-pozaru-odpadow-chemicznych.html#sigProId04e581789e