Osoby zaangażowane w oszustwa korzystają z różnych metod. O tych "na wnuczka" czy "na policjanta" mówi się bardzo często, ale ostatnimi czasy do tego zestawienia możemy dołożyć również sposób "na doradcę inwestycyjnego". Tym razem swoje oszczędności straciła kolejna osoba. Była to 75-letnia mieszkanka powiatu świebodzińskiego.
Oszustwo internetowe. Chciała szybko zarobić
- Podczas przeglądania internetu natknęła się na "atrakcyjną ofertę" biura brokerskiego. Wystarczyło zostawić numer telefonu i konsultant jeszcze tego samego dnia nawiązał kontakt. Pani została przedstawiona informacja, że aktualnie dokonywane są zakupy dolarów z Argentyny - relacjonuje asp. Marcin Ruciński, rzecznik policji w Świebodzinie.
Kobieta od razu wpłaciła ponad 1000 złotych jako wpisowe. Z czasem kontakt 75-latka dorzuciła kilkadziesiąt tysięcy złotych, a po chwili zadzwonił do niej analityk, który poinformował, że wszystko jest bardzo dobrze i zalecił kolejną wpłatę. Dalej było ich kilka.
Straciła fortunę. Uchronił ją syn
- Ostatnia wpłata nastąpiła po informacji, że zysk, 250 tysięcy, wpłynie na konto kobiety, lecz aktualnie jest zamrożony w Anglii i konieczne jest opłacenie podatku. Kobieta znów wpłaciła kilkadziesiąt tysięcy. Pieniądze nie wpłynęły, a kobieta nie miała już oszczędności i nie chciała się zadłużać - przekazuje asp. Ruciński.
Nabierając podejrzeń, skontaktowała się z synem, który natychmiast wiedział, że to oszustwo. Sprawę zgłoszono w banku oraz na policji. Łącznie 75-latka straciła 127 tysięcy złotych.
Policjanci podkreślają, że oszuści są bezwzględni. Nie mają żadnych skrupułów i robią wszystko, by wzbogacić się naszym kosztem.
Przeczytaj też: Przebudowa wiaduktu na Zjednoczenia w Zielonej Górze. Podpisano umowę