Mirocin Dolny. Składowisko odpadów
Na terenie leśnym w Mirocinie Dolnym prowadzono rekultywację składowiska odpadów. Na działkę przy drodze wojewódzkiej przez długi czas zjeżdżały ciężarówki, które wzbudziły zainteresowanie mieszkańców. Byli przekonani, że zjeżdżają tam niebezpieczne odpady z Europy. Dodatkowo skarżyli się na nieznośny smród, który unosił się z lasu, zwłaszcza w ciepłe dni.
Ludzie założyli Społeczny Komitet Mieszkańców Mirocina Dolnego. Wszystko po to, aby zablokować rekultywację składowiska, która miała się zakończyć z końcem października 2023 roku. Zwracali się w tej sprawie wielokrotnie m.in. do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Ekologiczne zagrożenie na początku 2024 roku
4 stycznia 2024 roku WIOŚ przeprowadził kontrole na terenie składowiska i pobrał próbki wód. Na działce pojawiło się spore bajoro, którego zapach zaniepokoił ludzi. Wyniki badań potwierdziły obawy mieszkańców - woda była silnie zanieczyszczona. Wykryto w niej podwyższone stężenie metali ciężkich. Wzrosły też wartości azotu, fosforu, cynku, kadmu czy ołowiu. Wszystko wsiąkało w grunt, więc było to zagrożenie nie tylko dla środowiska, ale też dla mieszkańców, ponieważ w pobliżu znajduje się ujęcie wody pitnej.
WIOŚ Zielona Góra zwołał wówczas sztab kryzysowy. Firma prowadząca prace zobowiązała się do wpompowania odcieków spoza rekultywowanej działki na teren objęty pozwoleniem.
Kolejna kontrola na składowisku w Mirocinie Dolnym
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze po raz kolejny przeprowadził kontrolę w tym miejscu. Ta zakończyła się w ubiegłym tygodniu. Sprawdzano działalność spółki odpowiadającej za rekultywację byłego składowiska odpadów.
- Kontrola wykazała liczne naruszenia w zakresie przestrzegania wymagań ochrony środowiska. Brak zapewnienia całodobowego monitoringu wizyjnego terenu składowiska, niezapewnienie wojewódzkiemu inspektorowi ochrony środowiska dostępności obrazu z wizyjnego systemu kontroli w czasie rzeczywistym przez system teleinformatyczny, nieprowadzenie monitoringu składowiska odpadów zgodnie z wymaganiami - wymienia Joanna Michalik-Pietraszak, rzecznik WIOŚ Zielona Góra.
To nie koniec. Inspektorzy stwierdzili też przekraczanie dopuszczalnej rzędnej wierzchowiny składowiska i tworzenie warstwy biologicznej o grubości powyżej 1 metra. Dodatkowo nie było możliwości badań wód podziemnych z piezometru nr 5, brakowało zbiornika na odcieki i systemu drenażu wód odciekowych na składowisku. Ponadto miejsce nie było zabezpieczone przed osobami nieuprawnionymi lub nielegalnym dowozem odpadów.
- Na spółkę nałożono sankcje w postaci mandatów karnych, wszczęte zostaną także postępowania administracyjne celem wymierzenia dwóch administracyjnych kar pieniężnych - dodaje Michalik-Pietraszak.
Przeczytaj też: Tragiczny wypadek. Osobówka roztrzaskała się o drzewo. Nie żyje mężczyzna