- Według relacji świadka samolot spadł na ziemię tuż po starcie - informuje nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzecznik prasowy KMP Zielona Góra - pilot poniósł śmierć na miejscu. Pilotował samolot sam. Dalsze szczegóły będą jeszcze ustalane.
Na miejscu zdarzenia pracowało pięć jednostek straży pożarnej.
- Nasza praca polegała głównie na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i wypompowaniu paliwa z wraku samolotu - mówi mł. kapitan Łukasz Januszewicz, Jednostka Ratowniczo - Gaśnicza nr 1 w Zielonej Górze.
- To był bardzo doświadczony pilot - komentują ludzie, którzy zebrali się w okolicy tragedii - z dużym oblotem, który można liczyć w tysiącach godzin.
Na miejscu czynności prowadzi policja, prokuratura i komisja do badań wypadków lotniczych.
https://newslubuski.pl/interwencje/1915-wypadek-samolotu-nie-zyje-pilot.html#sigProIdf61467f8de