22 listopada we wtorek, przed godziną 19.00 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu odebrał telefon alarmowy. Policjant w słuchawce usłyszał płacz niemowlaka. Po chwili bardzo zdenerwowana kobieta poinformowała, że natychmiast potrzebuje pomocy. Okazało się, że w plastikowej huśtawce utknęło jej 11-miesięczne dziecko. Kobieta powiedziała dyżurnemu, że podtrzymuje dziecko aby się nie udusiło i że w domu na jest tylko ona, niemowlę i 5-letnia córka.
Oficer dyżurny do podżagańskiej wsi skierował patrol ruchu drogowego, który był najbliżej miejsca zdarzenia. Jednocześnie dyżurny powiadomił o sytuacji zagrażającej życiu dziecka straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Policjanci ruchu drogowego w ciągu kilku minut dojechali do posesji, gdzie w domu kobieta potrzebowała pomocy. Furtka na teren posesji była zamknięta, więc policjanci przeskoczyli przez płot i pobiegli do domu.
Okazało się, że 11-miesięczne dziecko musiało się zsunąć na stojącej na podłodze huśtawce i główka dziecka utknęła między plastikowym siedziskiem, a poręczą. Mama niemowlaka podtrzymywała je, aby dziecko się nie udusiło. Sama nie była w stanie pomóc dziecku i wyciągnąć je z zacisku. Policjanci odgięli plastikowe elementy huśtawki i uwolnili zaklinowane dziecko. Od momentu zgłoszenia do uwolnienia dziecka upłynęło zaledwie kilka minut. Na teren posesji po chwili dojechali ratownicy medyczni, którzy zbadali dziecko. Na szczęście niemowlakowi nic się nie stało.
KWP Gorzów Wlkp.