Nie zachowując szczególnej ostrożności na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Pasażer na skutek odniesionych obrażeń czaszkowo-mózgowych zmarł następnego dnia w szpitalu.
17-letni wówczas chłopak zabrał kluczyki do pojazdu swojej matki bez jej zgody. Pojechał pod budynek gimnazjum jednej z pobliskich miejscowości. Ze szkoły zabrał swoich dwóch kolegów i ruszył w drogę. Kierowca poruszał się z prędkością 88 km/h. Przejeżdżając przez Podbrzezie Dolne 17-latek rozpoczął manewr hamowania przed łukiem drogi i wówczas utracił panowanie nad pojazdem, samochód zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo.
Powołany do sprawy biegły orzekł, że przyczyną wypadku była błędna taktyka jaką zastosował kierujący Mazdą polegająca na gwałtownym zahamowaniu bezpośrednio przed zakrętem, co doprowadziło do zarzucania pojazdu.
Kierowca przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyczerpujące wyjaśnienia. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego na kwotę 10 000 zł.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ: Auto uderzyło w drzewo.
źródło: Prokuratura Okręgowa