Dawida W. wpadł jesienią 2015 roku, kiedy na szkolnym boisku przy ul. Mościckiego molestował 9-letnią dziewczynkę. Młody mężczyzna zwabił w krzaki dwie dziewczynki. Jednej z nich kazał dotykać swoich miejsc intymnych. Wszystko widział inny uczeń, który powiadomił od razu szkolnego pedagoga. Dzięki szybkiej reakcji dyrekcji i policji, 26-letniego Dawida W. udało się złapać.
Wszystko działo się na terenie Zespołu Szkół nr 14 im. Ambasadorów Praw Człowieka w Gorzowie. Dyrekcja przyznaje, że mężczyzna nieprzypadkowo wybrał właśnie ich szkołę. Zapewne myślał, że dzieci z upośledzeniem lekkim i umiarkowanym będą bardzo łatwym celem i nikomu nie powiedzą o tym co się stało. Nieprzypadkowy był też wybór miejsca, pedofil musiał dokładnie obserwować ich szkołę, ponieważ miejsce do którego zostały zwabione dziewczynki nie obejmowały kamery monitoringu. Mężczyzna po zatrzymaniu usłyszał zarzut zmuszania osoby małoletniej do poddania się innej czynności seksualnej przy użyciu przemocy.
W trakcie śledztwa okazało się, że molestowanie 9-latki to nie wszystko. Dawidowi W. postawiono w sumie dziewięć zarzutów. Najpoważniejszy z nich to zarzut gwałtu ze szczególnym okrucieństwem na 25-letniej kobiecie.
Kolejne zarzuty dotyczyły doprowadzenia do wykonania innych czynności seksualnych oraz usiłowania doprowadzenia małoletnich do obcowania płciowego lub poddania się innym czynnościom seksualnym. A także zarzut prezentowania treści pornograficznych małoletnim za pośrednictwem internetu oraz posiadania pornografii dziecięcej w urządzeniach elektronicznych.
Cały proces Dawida W. odbywał się z wyłączeniem jawności. Wśród pokrzywdzonych było siedem małoletnich dziewczynek oraz jedna dorosła kobieta. Prokurator Agnieszka Hornicka-Mielcarek wnioskowała o karę 10 lat pozbawienia wolności dla mężczyzny.
W czwartek 27 kwietnia w Sądzie Okręgowym w Gorzowie zapadł wyrok. Sędzia Joachim Wieliczuk skazał Dawida W. na 7 lat więzienia oraz zakaz wszelkich kontaktów z pokrzywdzonymi. Zakaz kontaktowania się będzie liczył się od momentu wyjścia mężczyzny z więzienia.
Prokurator Agnieszka Hornicka-Mielcarek podkreślała, że będzie musiała zastanowić się nad apelacją i dokładnie przeanalizować wyrok. Opowiadała, że w trakcie rozpraw Dawid W. przyznał się do części zarzucanych mu czynów i wyraził skruchę.
gorzowianin.com