Matka dwójki dzieci, rok i 4-latka podjechała dziś na parking pod kompleks handlowy przy ulicy Zjednoczenia w Zielonej Górze i poszła na zakupy… Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że dzieci zostawiła w rozgrzanym samochodzie. Temperatura na dworze wynosiła 31,5 st. C!.
Według świadków zdarzenia kobieta zostawiła dzieci na minimum 20 minut. Przechodzący obok ludzie usłyszeli płacz dochodzący z pojazdu i wezwali pomoc, dzwoniąc na nr 112.
– Na miejsce została wezwana karetka i straż pożarna – mówi podinsp. Małgorzata Barska, Biuro Prasowe KMP Zielona Góra. – Została również powiadomiona policja. Pierwsi na miejscu zjawili się strażacy, wybili szybę i uwolnili maluchy z pojazdu. W tym czasie na parking podjechała karetka pogotowia.
Dzieci zostały przebadane, na szczęście nic złego im się nie stało.
– Nie widziałam w środku dzieci ponieważ auto ma czarne szyby – mówi świadek zdarzenia. – Ale ludzie, którzy wychodzili ze sklepu usłyszeli płacz. Nie mogliśmy znaleźć matki. Tu jest ogromny kompleks handlowy. Biegaliśmy po wszystkich punktach.
Mieszkance powiatu żagańskiego grozi kara grzywny albo kara nagany.
– Co najmniej wykroczenie, czyli brak opieki nad dzieckiem do lat 7 a nawet narażanie na niebezpieczeństwo takie zarzuty może mieć postawiona nieodpowiedzialna matka – kontynuuje rzecznik – sprawa trafi do Sądu Rodzinnego.