Do pożaru doszło we wtorek, 27 marca w Smolnie Małym (gmina Kargowa). Ogień pojawił się w budynku gospodarczym i rozprzestrzenił do przylegającego domu. Zadymienie było bardzo duże. Strażacy ewakuowali z obiektu 2 osoby.
Zgłoszenie wpłynęło do zielonogórskich strażaków o godzinie 14:00. Pożar był już mocno rozwinięty. Dyżurny operacyjny Miejskiego Stanowiska Kierowania natychmiast zadysponował na miejsce 7 zastępów straży pożarnej. Zawodowców z Sulechowa oraz ochotników z Trzebiechowa, Mozowa i Smolna Wielkiego.
Słup dymu był widoczny z daleka. – Strażacy, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu musieli ewakuować 2 osoby – mówi mł.bryg. Ryszard Gura, oficer prasowy zielonogórskich strażaków. Każdy ratownik znajdujący się w strefie zadymienia pracował w aparacie powietrznym. Duży wysiłek strażaków szybko opróżniał butle z powietrzem, dlatego do Smolna wysłano specjalny samochód z Zielonej Góry, na którym znajduje się agregat do pompowania wykorzystanych butli.
W pierwszej części działań gaśniczych na miejscu używano podnośnika hydraulicznego, z którego podawano wodę na dach obiektu. Operator mógł bez żadnego problemu ustawić kosz przy budynku skąd o wiele łatwiej gasiło się pożar.
Sieć hydrantów w Smolnie Małym jest bardzo uboga. W tym celu dowódca akcji utworzył kilkaset metrów od pożaru punkt czerpania wody, którą pobierano z przydrożnego strumienia.
Gdy sytuacja pożarowa była już opanowana strażacy prowadzili niezbędne prace rozbiórkowe. Przy pomocy kamery termowizyjnej dokładnie sprawdzano cały obiekt, a tlące się przedmioty wyciągało się na zewnątrz.