Pijany kierowca jechał „wężykiem” po Cigacicach. Wydmuchał 2,5 promila

Jechał „wężykiem” po Cigacicach. Gdy 63-latek uderzył w skarpę, kluczyki zabrał mu policjant po służbie. Pijany próbował bezskutecznie uciekać.

Wszystko wydarzyło się w piątek, 27 grudnia, w Cigacicach koło Zielonej Góry. Około godziny 20:00 kierowca samochodu osobowego marki Fiat Seicento niezdarnie jechał ulicami wsi. Mężczyzna prowadził pojazd „wężykiem”.

– Zjeżdżał na prawe pobocze, a następnie na lewy pas ruchu przeznaczony dla pojazdów jadących w przeciwnym kierunku. Kiedy uderzył kołami w krawężnik, wracał na swój pas. Takie manewry wzbudziły podejrzenia policjanta, który wracał z pracy – relacjonuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzecznik zielonogórskiej policji.

Wydmuchał 2,5 promila. Próbował uciekać

Starszy sierżant Jakub Stelmasik próbował uniemożliwić kierowcy dalszą jazdę. Gdy wyprzedził jadące auto, ten zjechał na pobocze i uderzył w skarpę oraz baner reklamowy. Policjant podbiegł do samochodu i zapytał 63-latka, czy nie potrzebuje pomocy. W pewnej chwili poczuł od kierującego silną woń alkoholu.

Mężczyzna przyznał, że wcześniej pił wódkę. Próbował również bezskutecznie uciec z miejsca zdarzenia. – Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że mężczyzna kierował mając 2,5 promila. W takim stanie upojenia alkoholowego 63-latek wracał po pracy do domu – informuje podkom. Stanisławska.

O karze zadecyduje sąd

Kierowca trafił na przesłuchanie do komisariatu w Sulechowie. Tam okazało się, że ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. O jej ostatecznym wymiarze zadecyduje już sąd.