Wszystko wydarzyło się w miejscowości Siedlisko pod Nową Solą. Kierujący motorowerem 55-latek wjechał w zespół pogotowia jadący na sygnale do pacjenta. Mężczyzna był pijany, w swoim organizmie miał 2,6 promila alkoholu. Za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem.
Specjalistyczny zespół pogotowia jechał do pacjenta pilnie potrzebującego pomocy medycznej. W miejscowści Siedlisko ratownicy zauważyli motorower, którego kierujący jechał całą szerokością jezdni. – Mając świadomość niebezpieczeństw, jakie stwarza nietrzeźwa osoba na drodze, kierowca postanowił zajechać mu drogę, aby udaremnić dalszą jazdę motorowerzysty – mówi st. sierż. Justyna Sęczkowska, rzecznik nowosolskiej policji.
Kierujący 55-latek nie zauważył jednak karetki, która miała włączone sygnały świetlne oraz dźwiękowe i w nią wjechał. Przybyli na miejsce policjanci sprawdzili stan trzeźwości 55-latka. Okazało się, że ma on 2,6 promila alkoholu w organizmie.
Mieszkaniec gminy Siedlisko oświadczył, że nie widział ani nie słyszał pojazdu uprzywilejowanego. – Teraz za popełnione przestępstwo odpowie on przed Sądem. Grozi mu wysoka kara grzywny oraz do 2 lat pozbawienia wolności – dodaje st. sierż. Sęczkowska.