Zawiadomienie oraz zeznania w sprawie molestowania uczennic przez wychowawcę złożyły w 2017 roku matki 4 dziewczynek. Szybko ustalono, że do zdarzeń dochodziło w czasie trwania lekcji oraz przerw, ale również, gdy dzieci pozostawały w klasie pod opieką oskarżonego i na zajęciach pozalekcyjnych prowadzonych w III klasie szkoły podstawowej.
Cztery pokrzywdzone małoletnie potwierdziły okoliczności zdarzeń w swoich zeznaniach przed sądem. - Powiedziały one wszystko co wcześniej relacjonowały swoim matkom. W trakcie przesłuchania z udziałem psychologa wskazały one na rysunkach wszystkie miejsca, w które oskarżony je dotykał - mówi Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogóskiej Prokuratury Okręgowej.
Psycholog, który uczestniczył w przesłuchaniu uczennic stwierdził, że złożone zeznania są w pełni wiarygodne. Ponadto jak wynika z opinii biegłej, małoletnie były zarówno pokrzywdzonymi, ale również świadkami zachowań mężczyzny w stosunku do innych dziewczynek. Biegła wskazała również, iż trwające od dłuższego czasu zachowania oskarżonego wobec dziewczynek były dla nich bardzo bolesnym doświadczeniem w sferze fizycznej jak i psychicznej.
- Oskarżony wykorzystał niedojrzałość pokrzywdzonych, wiek oraz zaufanie. Traumatyczne przeżycia mogą mieć wpływ na dalsze funkcjonowanie dziewczynek w życiu dorosłym, a w szczególności w nawiązywaniu prawidłowych relacji damsko - męskich. Mogą wywołać także różnego rodzaju kryzysy na każdym etapie ich życia - dodaje Fąfera.
W sprawie przesłuchano pracowników szkoły. Wynikało z nich, że w placówce od dawna obserwowano niepokojące zachowania wychowawcy wobec małoletnich uczennic, których nigdy nie zauważano w relacjach uczniów z innymi nauczycielami w szkole. Ponadto poprzedni Dyrektor Szkoły przeprowadził rozmowę z oskarżonym o jego "niestosownych zachowaniach".
W toku postępowania zostały zabezpieczone telefony nauczyciela, laptopy oraz wszelkie nośniki informacji elektronicznej. - Oskarżony z bardzo dużą częstotliwością logował się w internecie na strony pornograficzne. W jego zainteresowaniu była również pornografia z udziałem zwierząt. Oskarżony w wyszukiwarce internetowej poszukiwał informacji na temat "dojrzewania dziewcząt" i inne w tej tematyce - mówił biegły.
Oskarżony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Analizując zgromadzony w sprawie materiał dowodowy prokurator stwierdził, że linia obrony oskarżonego jest niewiarygodna i zmierza wyłącznie do uniknięcia odpowiedzialności karnej. Przez cały okres trwania śledztwa stosowany był wobec nauczyciela środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. - Wychowawcy grozi teraz kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności - podaje Zbigniew Fąfera z Prokuratury Okręgowej.