Pożar bardzo szybko rozprzestrzeniał się po całym obiekcie. Ogniem zajął się również dach, który zawalił się do środka. Nad Sulęcinem unosił się ogromny słup gęstego dymu.

Dyżurny zadysponował do działań 7 zastępów straży pożarnej z terenu powiatu. Prężnie działali zawodowcy jak i ochotnicy. Strażacy, którzy pracowali bezpośrednio w strefie zadymienia byli wyposażeni w aparaty powietrzne.

Działania gaśnicze prowadzono przy użyciu linii gaśniczych z zewnątrz oraz z podnośnika hydraulicznego. - Ze względu na wysoką temperaturę musieliśmy schładzać sąsiadujące budynki - mówi st. kpt. Waldemar Konieczny, Komendant Powiatowy PSP w Sulęcinie.

Po 3 godzinach działań sytuacja pożarowa została opanowana. Wtedy dowódca akcji zdecydował się na wpuszczenie ratowników do środka obiektu, gdzie przy pomocy kamery termowizyjnej dokładnie sprawdzali oni, a następnie gasili pozostałe zarzewia ognia.

Działania na miejscu zdarzenia trwały łącznie przez około 5 godzin. Budynek wraz ze sprzętem spłonął doszczętnie. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Ustali to policja oraz biegły z zakresu pożarnictwa.

Ulica Żeromskiego na czas prowadzenia działań była zablokowana. Później strażacy rozstawili mostki przejazdowe, po których bezpiecznie mogły przejeżdżać samochody.