Trwają rozmowy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, ale rozwiązania na razie brak. Od kilku dni strajk znacznie się zaostrzył, funkcjonariusze masowo chorują na "psią grypę" czy "czerwonkę" i tym samym masowo zwalniają się z pracy.

W Zielonej Górze możemy mówić już o "epidemii czerwonki". Większość strażaków z dziejszej zmiany przeszła na zwolnienie lekarskie. Tym samym pojawiły się znaczne problemy z obsadą i gotowością bojową jednostek. Nieoficjalnie mówi się, że popołudniami oraz w weekendy teren chroniony jednostek wspólnie z pozostałymi zawodowcami będą zabezpieczać ochotnicy.

Strażacy nie udzielają obecnie szczegółowych informacji co do ilości zwolnień. Wiemy jednak, że sprawa jest dość poważna, już wczoraj na L4 przebywało ponad 50 strażaków. Sytuacja zmienia bardzo dynamicznie. Pomimo to strażacy z obu Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych są jeszcze w stanie wyjeżdżać do zdarzeń.

- Ciągłość służby w województwie lubuskim, jeśli chodzi o Państwową Straż Pożarną jest zachowana. Mieszkańcy województwa lubuskiego mogą czuć się bezpiecznie. W Zielonej Górze na zwolnieniu lekarskim przebywa aktualnie 38 strażaków - podaje dla portalu NewsLubuski.pl kpt. Dariusz Szymura, Rzecznik Prasowy KW PSP w Gorzowie Wielkopolskim.

Związkowcy podpisali porozumienie z MSWiA. Więcej informacji: "PILNE! Koniec protestu, funkcjonariusze wracają do służby. Jest porozumienie z MSWiA"