Po alkoholu przyjechał po nietrzeźwego kolegę. Obaj stracili prawo jazdy

Poważne konsekwencje grożą dwóm mieszkańcom powiatu krośnieńskiego, którzy minionego wieczoru wpadli w ręce policji. Najpierw zatrzymano 40-latka, który wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu. Mężczyzna zadzwonił po swojego kolegę, aby ten odebrał jego auto. Okazało się, że 20-latek także jest nietrzeźwy.

Po godzinie 20:00 do dyżurnego policji w Krośnie Odrzańskim wpłynęło zgłoszenie od 22-letniego mieszkańca Budachowa. Mężczyzna zabrał kluczyki od samochodu nietrzeźwemu kierowcy Opla Corsy. Na miejsce natychmiast wysłano najbliższy patrol.

– Policjanci zastali zgłaszającego oraz 40-letniego mieszkańca Radnicy, który chwiał się na nogach i czuć było od niego woń alkoholu. Mężczyzna nie przyznawał się do jazdy samochodem, ale funkcjonariusze szybko ustalili świadków tego zajścia – relacjonuje kom. Norbert Marczenia, rzecznik krośnieńskiej policji.

Mężczyzna za wszelką cenę nie chciał poddać się badaniu alkomatem. W celu ustalenia stanu trzeźwości 40-latka pobrana została od niego krew do badań. W międzyczasie okazało się, że zaledwie kilka dni wcześniej kierowca stracił prawo jazdy.

Zatrzymany 40-latek, na miejsce wezwał znajomego, który miał zabezpieczyć osobowego Opla. Gdy kierowca lawety przyjechał na miejsce, policjanci wyczuli woń alkoholu również od niego. – Mężczyzna wydmuchał 0,21 promila alkoholu. 20-latek stracił prawo jazdy, a oba pojazdy zabezpieczył inny trzeźwy kierowca – dodaje kom. Marczenia.