Właściciel Opla zaparkował pojazd tuż przy jeziorze i poszedł się kąpać. Nagle zauważył, że jego samochód zaczyna toczyć się w kierunku wody. Mężczyzna chciał za wszelką cenę zatrzymać auto, lecz był za daleko.
Samochód całkowicie zniknął pod wodą. Do działań wysłano 3 zastępy straży pożarnej, w tym ratowników z grupy wodno-nurkowej. Trzech płetwonurków zlokalizowało pojazd i podczepiło do niego stalową linkę. Następnie osobówka została wydobyta na brzeg przy pomocy wyciągarki zamontowanej na wozie gaśniczym.
Na miejsce przybył jeszcze patrol policji. Przypuszcza się, że w osobówce zawiódł hamulec ręczny.
https://newslubuski.pl/interwencje/6837-samochod-stoczyl-sie-do-jeziora-w-zaborze-prawdopodobnie-zawiodl-hamulec.html#sigProId64f0f3eb54