Funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej udaremnili wjazd ciężarówki z 29 tonami odpadów do Polski. Ich podejrzenia wzbudziły rozbieżności w dokumentach. Odbiorcy oraz przewoźnikowi grożą teraz wysokie kary pieniężne.
Do ujawnienia nielegalnego transportu odpadów doszło w pobliżu Ludwigsdorfu. Tuż przed granicą z Polską funkcjonariusze Straży Granicznej oraz Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy z naczepą.
– W trakcie sprawdzania ładunku mundurowi zakwestionowali przewożony towar. Powodem były rozbieżności w dokumentach, z których wynikało, że do kraju miały wjechać plastikowe opakowania o wadze 29 ton, natomiast funkcjonariusze stwierdzili, że jest to zmielony plastik wymieszany z innymi odpadami – informuje mjr SG Joanna Konieczniak, rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Sprawą zajął się WIOŚ, który uznał transport za nielegalne transgraniczne przemieszczanie odpadów. Kierowca został ukarany mandatem karnym, a zatrzymany ładunek wraz z ciężarówką zabezpieczono na wyznaczonym parkingu. Karę pieniężną od 30 do 200 tys. zł. otrzyma również odbiorca, natomiast przewoźnikowi oraz zarządzającemu grozi kara w łącznej kwocie 12 500 złotych.