Uciekinier uderzył pojazdem w radiowóz, w którym znajdowali się policjanci. Podejrzany mężczyzna usłyszał już zarzuty. Sąd wobec 26-latka zastosował tymczasowy areszt. Policjanci narażali własne życie. Teraz Święta Bożego Narodzenia spędzą w szpitalu.
- Ktoś powie, sami wybraliście taki zawód. Zgoda. W życiu każdego funkcjonariusza ostateczna decyzja o wstąpieniu w szeregi Policji jest suwerenna i przede wszystkim przemyślana. Interweniujemy w każdej sytuacji nie oglądając się za siebie, ryzykując własne życie. Zawsze do Waszej dyspozycji o każdej porze dnia i nocy, w dni wolne, powszednie i święta. W mrozie i upale. Nie oczekujemy wdzięczności i apanaży, ale szacunku i poszanowania. Tylko tyle i aż tyle. To chyba niezbyt wygórowane oczekiwania wobec tego co Wam oferujemy - bezpieczeństwo. Z całkowitą świadomością realizacji naszych zadań służymy Wam i Waszym bliskim. Niebieska rodzina jest silna, ale wobec coraz bardziej zuchwałych ataków nie może przejść obojętnie. Nie możemy pozwolić wejść sobie na głowę. Dla własnego i Waszego bezpieczeństwa. Coraz częściej dochodzi do sytuacji, gdzie przy akceptacji wielu środowisk ataki na policjantów nie znajdują właściwego potępienia. A w wielu nawet znajdują poklask i akceptację. W miniony weekend lubuscy policjanci aż czterokrotnie zmuszeni byli do sięgnięcia po ostateczny środek przymusu bezpośredniego, jakim jest broń palna. To konieczna reakcja na bezpardonowe ataki ze strony napastników, którzy nie szanują munduru i życia policjantów. - nadkom. Marcin Maludy, Rzecznik Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.
W sobotę, 14 grudnia, w Kożuchowie po godzinie 21 policjanci zauważyli zaparkowany na pasie zieleni pojazd marki Lancia Lybra. Samochód posiadał liczne uszkodzenia karoserii. Kierujący kiedy zorientował się, że podchodzą do niego mundurowi natychmiast ruszył z dużą prędkością w kierunku wyjazdu z parkingu. Pomimo użytych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, mężczyzna nie zatrzymał się i zaczął uciekać. Policjanci poinformowali dyżurnego o zaistniałej sytuacji. Nie tracąc pojazdu z pola widzenia prowadzili pościg za osobową Lancią. W pewnym momencie w działania pościgowe włączyli się dzielnicowi, którzy wykorzystując radiowóz utworzyli blokadę w rejonie miejscowości Wrociszów.
Jadąca od strony Kożuchowa z ogromną prędkością Lancia uderzyła w radiowóz, z którego niestety nie zdążyli już wysiąść policjanci. 26-latek wysiadł z samochodu i próbował jeszcze uciekać w kierunku lasu, jednak bezskutecznie. Został zatrzymany i obezwładniony. W aucie zabezpieczono narkotyki. Podczas interwencji policjanci zmuszeni byli oddać strzał ostrzegawczy. Ostatecznie mężczyzna odpowie za uszkodzenie ciała, ucieczkę i niezatrzymanie się do kontroli, posiadanie narkotyków i wywieranie wpływu na funkcjonariusza Policji.
W miniony weekend lubuscy policjanci zresztą aż czterokrotnie musieli sięgać po broń palną. W dwóch przypadkach policjant i policjantka zostali zaatakowani i uderzeni w twarz. To pokazuje jak trudna jest policyjna misja. Bolesne jest to, że ludzie, którzy poświęcają swoje życie dla innych wciąż muszą zmagać się z takimi sytuacjami.
- Dlatego najwyższa pora o jasny i transparentny przekaz: Jesteśmy dla Was, aby pomagać i chronić. Gotowi poświęcić życie własne, aby Wam i Waszym bliskim nie spadł przysłowiowy włos z głowy. Wskoczymy w ogień, lodowatą wodę, eskortujemy do szpitala, będziemy reanimować, podawać pomocną dłoń. Ale w sytuacji, kiedy podniesiecie na nas rękę, będziemy walczyć o siebie i o to, aby nasze dzieci nie pozostały bez matki lub ojca. - nadkom. Marcin Maludy, Rzecznik Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.
https://newslubuski.pl/interwencje/7803-poscig-i-powazny-wypadek-radiowozu-policjanci-swieta-spedza-w-szpitalu.html#sigProIdb2e52e76d5
Źródło: nadkom. Marcin Maludy, Rzecznik Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.