Krzyki dziecka, które wzywało rodziców, słychać było w wieżowcu przy ulicy Krośnieńskiej w Zielonej Górze tuż około godziny 20:30. Płacz postawił na nogi sąsiadów, którzy przez kilka minut bezskutecznie próbowali dostać się do mieszkania. Ostatecznie o pomoc zwrócili się oni do strażaków.
Do akcji wysłano zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1, który szybko dotarł pod wskazany adres. - Strażacy dostali się do mieszkania po balkonie - relacjonuje czytelnik Bartosz.
W mieszkaniu było kilkuletnie dziecko, które znajdowało się bez opieki. Na miejsce przybył również patrol policji. Na szczęście dziecku nic się nie stało.
Przeczytaj też: Pożar w Zielonej Górze. Płonął budynek z holenderskim wiatrakiem (ZDJĘCIA)