Policjant ze Świebodzina pokazał, że słowa przysięgi, którą ślubował w dniu przyjęcia, są dla niego ważne. Zareagował tam, gdzie inni odwracali wzrok i nawet nie wezwali pomocy. Sierż. Michał Obała w czasie wolnym od służby wracał do domu. Na jednym z większych osiedli w Świebodzinie funkcjonariusz zauważył jak jeden z mężczyzn kopie leżącą osobę w głowę a całej sytuacji przygląda się inny mężczyzna, który kompletnie nie reaguje na to co się dzieje.
Sierż. Obała natychmiast ruszył w ich kierunku, jednocześnie legitymując się, że jest z Policji. Agresor, który kopał leżącego, natychmiast rzucił się do ucieczki, jednakże funkcjonariusz bez trudu dogonił go i obezwładnił. Na miejsce wezwany został patrol policji, który przejął dalsze czynności. Pokrzywdzony mężczyzna szczęśliwie nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Agresorowi, w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej grozi kara pozbawienia wolności do roku czasu. Ściganie z artykułu 217 Kodeksu Karnego odbywa się z oskarżenia prywatnego. Wobec mężczyzny za zakłócanie porządku publicznego policjanci wyciągnęli konsekwencje w postaci mandatu karnego w kwocie maksymalnej, czyli 500 złotych.
- Jest to drugi raz, kiedy Michał podjął czynności, będąc w czasie wolnym do służby. W kwietniu ubiegłego roku zatrzymał nietrzeźwego kierującego i przekazał go skierowanemu na miejsce patrolowi. - dodaje mł. asp. Marcin Ruciński, Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.