Nocny pożar doszczętnie strawił dom i azyl dla zwierząt przy ulicy Koziej w Świebodzinie. W sieci ruszyła zbiórka pieniędzy, pojawił się też pilny apel. „Potrzebna każda para rąk” – czytamy.
Pożar Azylu na Koziej w Świebodzinie
Od ponad 13 lat w powiecie świebodzińskim działa wyjątkowe miejsce – Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt „Azyl na Koziej”, prowadzone przez panią Elwirę i grupę wolontariuszy. To jedyny azyl dla zwierząt w okolicy prowadzony przez osoby prywatne – miejsce stworzone z potrzeby serca, z miłości do tych, których los potraktował najgorzej – czytamy w opisie zbiórki.
To właśnie tu schronienie znalazły psy i koty starsze, chore, po traumach – zwierzęta, które często nie miały już szansy na dom. Dzięki pracy wolontariuszy otrzymywały drugą szansę, opiekę i bezpieczną przystań. Niestety, dramatyczne wydarzenia postawiły przyszłość Azylu pod znakiem zapytania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo z News TV:
Pożar zniszczył Azyl na Koziej w Świebodzinie
Ogień strawił cały budynek – dach, poddasze, wyposażenie, cały dobytek. Z parteru widać niebo. Dom, który przez lata był ostoją dla porzuconych zwierząt, dziś nie nadaje się do zamieszkania.
W chwili pożaru w środku przebywało około 30 kotów i kilkanaście psów. Większość z nich to zwierzęta w podeszłym wieku, chore, z trudną przeszłością. Na szczęście wszystkie udało się uratować – choć teraz przed nimi kolejna walka: o nowe schronienie i spokój.
W sieci pojawił się pilny apel. – Dziś o 17:00 spotykamy się na ul. Koziej 2A – pomagamy w sprzątaniu pogorzeliska po nocnym pożarze. Potrzebna każda para rąk. Zbieramy też karmę – suchą BRITA i mokrą z Doliny Noteci. Można ją przynosić do Urzędu Miejskiego – ul. Rynkowa 2 – czytamy. Ruszyła też zbiórka pieniędzy.
Przeczytaj też: Jeżdżąca śmierć. W takim stanie wpadł w Zielonej Górze. „Szczyt debilizmu”