Do pierwszego pożaru doszło w niedzielne popołudnie, 20 września, około godziny 16:00. Dwa zastępy strażaków zawodowych z Gorzowa interweniowały przy pożarze stogu słomy w pobliżu działek od strony Manhattanu.
Na miejscu znajdował się nasz czytelnik, który nagrał część ucieczki młodych podpalaczy. Jakość materiału nie pozwala jednak na ich rozpoznanie. - Na stogu siedziały dzieci. Przechodziliśmy obok nich ze znajomymi. Nagle odwróciłem się w ich kierunku i zobaczyłem, że baloty płoną, natomiast dzieci uciekają - relacjonuje Aleks.
Kolejne podpalenia, baloty znów w ogniu
Zaledwie dwie godziny później dyżurny gorzowskich strażaków znów otrzymał zgłoszenie o pożarze. Tym razem stóg słomy płonął między Gralewem a Janczewem. Do akcji wysłano cztery zastępy straży pożarnej. W trakcie działań wpłynęło kolejne zgłoszenie. Wówczas baloty płonęły w Wawrowie.
Strażacy bez większego zastanowienia wspólnie twierdzą, że za wszystkim musi stać podpalacz.
https://newslubuski.pl/interwencje/9285-pozary-stogow-slomy-w-gorzowie-i-okolicach-kto-podpala-baloty.html#sigProId9e8f4e1b17