We worek, 17 listopada wieczorem, szprotawscy policjanci - sierżant sztabowy Fabian Papis oraz sierżant sztabowy Marcin Sinicki zostali skierowani przez dyżurnego na ulicę Wieniawskiego w Szprotawie, gdzie na terenie jednej z posesji znajdował się bocian. Policjanci potwierdzili to zgłoszenie. Zauważyli spacerującego, zbłąkanego bociana, który nie odleciał ze swoimi towarzyszami prawdopodobnie ze względu na wcześniejszą kontuzję.
Bocian nie był ranny, nie bał się ludzi, nie uciekał kiedy się do niego podchodziło. Jednak nie mógł być pozostawiony bez opieki, gdyż był bardzo wycieńczony i zbliżająca się zima mogłaby być trudnym okresem do przetrwania. Policjanci schwytali bociana i przewieźli do komisariatu, gdzie na początek został przez nich nakarmiony. Następnie mundurowi powiadomili o całej sytuacji Urząd Miejski w Szprotawie, którego przedstawiciel przyjechał po bociana na komisariat i oznajmił policjantom, że znalazł dla zwierzęcia odpowiednie schronienie i opiekę, która potrwa pewnie aż do wiosny.
Źródło: podkomisarz Aleksandra Jaszczuk, Komenda Powiatowa Policji w Żaganiu