Wszystko wydarzyło się w nocy z 20 na 21 listopada. Bezdomny mężczyzna z nieznanych przyczyn wpadł do rzeki Obra w Międzyrzeczu. Gdy udało mu się dostać na brzeg, schronił się pod mostem, gdzie zasnął.

Skrajnie wychłodzonego mężczyznę zauważył patrol policjantów w składzie sierż. Sebastian Białasik i st. sierż. Mateusz Guzek. Mundurowi pieszo sprawdzali tereny wzdłuż Obry.

- Był trzeźwy, jednak nie mógł poruszać się o własnych siłach. Mówił, że bardzo mu zimno i nie może się ruszyć - relacjonuje st. asp. Justyna Łętowska, rzeczniczka międzyrzeckiej policji.

"Najprawdopodobniej nie przeżyłby nocy"

Mundurowi powiadomili dyżurnego, który wezwał na miejsce zespół pogotowia. W międzyczasie do patrolu pieszego dojechał radiowóz, w którym wyziębiony mężczyzna mógł się choć trochę ogrzać.

- Gdyby nie pomoc mężczyzna najprawdopodobniej nie przeżyłby nocy. Kiedy temperatura na zewnątrz spada poniżej zera, pada deszcz lub śnieg, nie zapominajmy, że są osoby, które mogą potrzebować naszej pomocy. Jeżeli sami boimy się zainterweniować, wystarczy telefon na numer alarmowy 997. Dzięki temu można uratować czyjeś życie - podkreśla st. asp. Łętowska.

Przeczytaj też: Poważne potrącenie na pasach w Zielonej Górze. Ranny 79-latek trafił do szpitala (ZDJĘCIA)