Ich ogromną pracę cenią wszyscy i nic w tym dziwnego. To właśnie strażacy o każdej porze dnia i nocy pędzą z pomocą, aby ratować ludzi ze zmiażdżonych aut czy bronić płonące mienie. Jak wyglądała praca lubuskich strażaków w 2020 roku?

Strażacy odnotowali łącznie 17541 zdarzeń. Do gaszenia pożarów wyjeżdżali tylko 4731 razy. Większość interwencji stanową miejscowe zagrożenia, czyli m.in. wypadki drogowe, otwarcia mieszkań czy poszukiwania osób zaginionych. Tych interwencji było 11659. Nie brakowało też alarmów fałszywych, których odnotowano 1151.

- W pożarach zginęło 14 osób, a 64 odniosło obrażenia ciała, natomiast w miejscowych zagrożeniach zginęło 118 osób, a 1110 odniosło obrażenia. Ponadto we wszystkich prowadzonych działaniach rannych zostało także 13 strażaków-ratowników - wymienia st. kpt. Dariusz Szymura, rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP w Gorzowie Wielkopolskim.

Walka z koronawirusem i pomoc ratownikom medycznym

Lubuscy strażacy odnotowali kilkukrotny wzrost liczby wyjazdów do zdarzeń ratownictwa medycznego. To sytuacje, gdy zespoły pogotowia nie mogą szybko wyjechać do nagłego zachorowania lub sytuacji zagrażającej zdrowiu lub życiu. Wtedy na pomoc pacjentom ruszają strażackie zastępy.

Dodatkowo straż pożarna była mocno zaangażowane w działania w związku z pandemią koronawirusa. - Strażacy prowadzili pomiary temperatury i budowali przyszpitalne polowe izby przyjęć. Pomagali też w ewakuacji i transporcie osób z placówek zagrożonych COVID-19. Ponadto wraz z druhami OSP dowozili żywność i leki dla osób objętych kwarantanną - dodaje st. kpt. Szymura.

Przeczytaj też: Ponad 850 misji lubuskich śmigłowców LPR w 2020 roku (ZDJĘCIA)