Pijany kierowca przyjechał na policję. Policjanci przecierali oczy ze zdumienia

Był pod wpływem alkoholu i prowadził samochód. Pijany przyjechał na policję w Skwierzynie, gdzie miał być przesłuchiwany. Policjanci byli bezwzględni.

Takiej służby policjanci z Posterunku Policji w Skwierzynie na pewno się nie spodziewali. W piątek, 10 listopada, zgłosił się do nich 66-letni mężczyzna, którego mieli przesłuchać do jednej ze spraw.

W trakcie rozpoczęcia czynności mundurowi wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu. Postawnowili więc sprawdzić jego stan trzeźwości.

Pijany przyjechał na policję – stracił prawo jazdy

Szybko okazało się, że mężczyzna przyjechał na komisariat będąc pod wpływem alkoholu.

– Podjęte działania doprowadziły do skierowania sprawy w zupełnie innym kierunku. Zamiast zajmować się jedynie zdarzeniem drogowym, którego był uczestnikiem, mundurowi przeprowadzili czynności związane z kierowaniem pojazdem w stanie nietrzeźwości – relacjonuje mł. asp. Mateusz Maksimczyk, rzecznik policji w Międzyrzeczu.

Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie 66-latka było ponad pół promila alkoholu. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. Dodatkowo już wkrótce będzie odpowiadał on za popełnione przestępstwo przed sądem.

Jazda pod wpływem alkoholu – co grozi?

Przypominamy, że kierowanie w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) to przestępstwo. Grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do nawet 15 lat. Ponadto kierowca musi zapłacić co najmniej 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.

Jazda w stanie po spożyciu alkoholu to z kolei wykroczenie. Wówczas kierowcy muszą liczyć się z grzywną od 50 do 5000 złotych i dopisaniem do swoich kont 15 punktów karnych. Ponadto grozi im zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat.

Przeczytaj też: Nocny pożar w Żaganiu. Płonął sklep meblowy (ZDJĘCIA)