Tysiące maseczek z Zakładu Karnego w Krzywańcu dla szpitala i strażaków (ZDJĘCIA)

30 osadzonych w Zakładzie Karnym w Krzywańcu przez kilka godzin dziennie szyje maseczki i kombinezony ochronne. Kolejne partie trafiły już do zielonogórskiego szpitala oraz strażaków-ochotników z Kożuchowa.

Produkcja maseczek ochronnych ruszyła 7 kwietnia. W akcję zaangażowanych jest 30 skazanych, 29 kobiet i jeden mężczyzna. Do dyspozycji mają dziesięć maszyn.

– Praca odbywa się zespołowo i została podzielona na dwie zmiany. Doświadczone krawcowe szyją maseczki, natomiast osoby mające mniejsze doświadczenie wykrawają formy z materiału i przygotowują go do zszycia. Dwa stanowiska zajmują się naprzemiennie szyciem maseczek i kombinezonów ochronnych – informuje kpt. Ewa Igiel starszy wychowawca działu penitencjarnego Zakładu Karnego w Krzywańcu.

Kolejne partie maseczek trafiły do szpitala i strażaków

W poniedziałek, 20 kwietnia, do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze trafiło 5100 maseczek, w tym 100 przeznaczonych dla oddziału dziecięcego. Wcześniej Zakład Karny przekazał do lecznicy jeszcze 2000 sztuk. Maseczki wykorzystywane są w codziennej pracy przez personel medyczny.

Pomoc dotarła również dla strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kożuchowie. Jednostka penitencjarna przekazała na ręce ochotników 40 kombinezonów ochronnych i 700 maseczek. – Jak informuje prezes OSP, kombinezony zostaną przekazane do szpitala w Nowej Soli, który na co dzień potrzebuje ich swoich działaniach – dodaje kpt. Igiel.

Akcja „ZA MUREM”

Osadzeni szyją środki ochronne w ramach programu resocjalizacyjnego. – To program sprzyjający readaptacji społecznej osób pozbawionych wolności. Głównym celem programu są m.in. oddziaływania mające na celu wzbudzenie w uczestnikach empatii i odpowiedzialności za drugiego człowieka – podkreśla kpt. Ewa Igiel.

Zakład Karny zapewnia, że to nie koniec działań. W przyszłym tygodniu planuje się przekazać kolejną partię maseczek dla szpitala, jak również odzież ochronną dla straży pożarnej.

Przeczytaj też: Pożar domu koło Krosna Odrzańskiego. Rodzina straciła dach nad głową (ZDJĘCIA)