Lato nas w tym roku nie rozpieszcza, ale dzięki obfitym opadom deszczu i dość wysokiej temperaturze, w lubuskim jest sporo grzybów. W naszych lasach znaleźć możemy borowiki, maślaki czy kurki.
Grzybami bardzo łatwo się zatruć, więc jeśli nie mamy pewności czy dany grzyb jest jadalny sprawdźmy to u klasyfikatora grzybów lub grzyboznawcy. Takiej bezpłatnej porady udzielą nam specjaliści w powiatowych stacjach sanitarno-epidemiologicznych na terenie naszego województwa.
- Mieszkańcy, którzy zbierają grzyby na własny użytek mogą przynieść do nas cały swój zbiór i my sprawdzimy, czy grzyby są jadalne – mówi Dorota Gonczar grzyboznawca z zielonogórskiego Sanepidu.
Aby sprzedawać grzyby trzeba mieć atest. Jest to dokument potwierdzający, że grzyby nadaje się do obrotu. Koszt atestu to 2 zł za kilogram grzybów świeżych i jest ważny 48 godzin. Natomiast za pozwolenie na sprzedaż grzybów suszonych zapłacimy 32 zł za kilogram i traci on swoją ważność dopiero po roku.
Grzyboznawców i klasyfikatorów grzybów znajdziemy w sanepidzie, ale także często możemy uzyskać atest w skupie grzybów. Atest na sprzedaż grzybów świeżych może wydać klasyfikator lub grzyboznawca, natomiast uprawniony do wydania atestu na grzyby suszone jest tylko grzyboznawca.
Ci, którzy chcieliby zostać klasyfikatorami grzybów muszą skończyć specjalny kurs u powiatowego lub wojewódzkiego inspektora sanitarnego, natomiast kursy na grzyboznawców organizowane są tylko w Wojewódzkich Stacjach Sanitarno-Epidemiologicznych. Koszt takiego kursu sięga od kilku do kilkunastu złotych. Najbliższe odbywać się będą jesienią w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemilogicznej w Poznaniu.
https://newslubuski.pl/meteo/1157-wysyp-grzybow-w-lubuskim.html#sigProId3cd6c23f5e