Były emocje, łzy wzruszenia i okrzyki radości. W ośrodku STILON, gdzie trenuje Karolina, zebrali się jej znajomi kajakarze i oglądali zmagania gorzowskiej zawodniczki, która wraz z Beatą Mikołajczyk, zdobyła dziś brązowy medal na dystansie 500 m.
- Naja znaczy kobra. To waleczna dziewczyna, zrównoważona i pracowita – mówi trener Karoliny – Marek Zahara i dodaje, że był to fantastyczny bieg, a dziewczyny popłynęły jak mogły najlepiej. Brąz na olimpiadzie to ogromny sukces. Karolina jest w dobrej formie i walczy zawsze do końca. Kajakarstwo to rudny sport, wymagający wielu wyrzeczeń i pracy.
Katarzyna Szewczyk, oglądając zmagania swojej koleżanki, nie kryła łez wzruszenia:
- Dla mnie to znaczy bardzo wiele. Ja wierzyłam, że będzie złoto. Jest brąz i serce pęka z dumy. Naja dla mnie jest ideałem sportowca. Karolina jest wspaniałym człowiekiem. Wie, kiedy co powiedzieć, wspiera nas i dodaje otuchy. Dziewczyny: Karolina i Beata idealnie się dobrały. To świetny team.
Anna Puławska trenowała z Karoliną w kadrze olimpijskiej:
- Mogłam poczuć ten smak olimpijskiego zgrupowania, atmosferę przygotowań. Przez cztery lata zawodnicy szkolą z myślą, że jest to trening do najważniejszej imprezy w ich karierze. Karolina jest cudowna i wierzy w innych. Jest moim autorytetem.
Karolina Naja to silna zawodniczka. Jak mówią jej koledzy, jest pracowita, nie poddaje się, wspiera innych, ale umie pokazać też swój temperament.
- Naja potrafi zajść za skórę – mówi Wiktor Głazunow i dodaje, że Karolina jest świetnym sportowcem, autorytetem dla wielu innych zawodników. Kiedy trzeba podniesie na duchu i poda pomocną dłoń. Każdy z nas liczył na złoto, ale brąz to także świetne osiągniecie. Jest medal z Rio.
Karolinę Najdę wraz z Beatą Mikołajczyk, Martą Walkiewicz i Edytą Dzieniszewską będziemy mogli oglądać w sobotę 20 sierpnia w finale K4 na 500 m.
https://newslubuski.pl/sport/1156-trzymali-kciuki-za-zloto.html#sigProId797817e6bc