Zielonogórski poseł Jerzy Materna osiem miesięcy temu trafił do szpitala z powodu zakażenia koronawirusem. Jego stan był bardzo ciężki ale udało mu się pokonać chorobę. Śmierć zabrała jego żonę.
Kiedy zachorował nie był zaszczepiony. Ani on, ani jego żona. Zachorował w marcu. Cztery dni po nim do szpitala trafiła jego ukochana żona. Miała 63 lata. Nie przeżyła.
Dziś poseł namawia do szczepień. „Wybór mój był jedyny. Muszę się zaszczepić, Wiemy, że są nowe odmiany, ale szczepienie jednak pomaga – informuje.
Zapraszamy do obejrzenia wzruszającej wypowiedzi posła Jerzego Materny o bolesnych chwilach, które przeszedł w tym roku.
Jesteś w centrum wydarzeń? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Wyślij to do nas na #dodajto lub kontakt@newslubuski.pl