Ostatnie dni w województwie lubuskim są bardzo pracowite dla strażaków oraz pracowników energetyki. Służby pracują w pocie czoła nad usuwaniem skutków orkanu Dudley oraz Eunice. Ten pierwszy dotarł do lubuskiego w czwartek, 17 lutego we wczesnych godzinach porannych. Pierw przez województwo przetoczyły się silne burze, następnie wiał porywisty wiatr. Lubuscy strażacy podczas orkanu Dudley interweniowali ponad tysiąc razy, wielu odbiorców pozostało bez prądu. Zginęła jedna osoba.
Kolejna silna wichura uderzyła w województwo lubuskie w sobotę, 19 lutego. Orkan Eunice w ciągu niespełna doby przyczynił się do ponad tysiąca zdarzeń związanych z silnym wiatrem. Strażacy otrzymali 116 zgłoszeń związanych z uszkodzonymi dachami. Około godziny 5:40 doszło do poważnej awarii zasilania w powiecie zielonogórskim oraz w samej Zielonej Górze. Miasto zostało odcięte od zasilania, strażacy musieli wyjeżdżać z agregatami prądotwórczymi do potrzebujących.
Nieustannie od czwartku trwa usuwanie wielu awarii zasilania. Brygady energetyków pracują nad przywróceniem zasilania do wszystkich odbiorców. Niestety z uwagi na ilość zgłoszeń, powrót do pełnej sprawności sieci energetycznych w naszym województwie może potrwać jeszcze kilka dni. Obecnie sporo awarii zostało już usuniętych, jednak niektóre rejony bez prądu pozostają od czwartku.
Lubuszanie są wdzięczni strażakom, pracownikom energetyki oraz innym służbom oddelegowanym do usuwania skutków wichur. Pochwały pojawiają się w internecie.