Urząd Miasta Zielona Góra skraca godziny pracy. Wszystko, aby „oszczędzać prąd”

Urząd Miasta Zielona Góra będzie pracował mniej. Polecenie w tej sprawie wydał prezydent Janusz Kubicki. Pracownicy nie zaczną teraz pracy o godzinie 7:30.

Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki zmienia godziny pracy magistratu. Decyzja włodarza dotyczy niemalże wszystkich wydziałów. I tak od poniedziałku, 12 grudnia, Urząd Miasta Zielona Góra będzie pracował od 8:30, a nie jak do tej pory 7:30. Godziny zakończenia pracy pozostają bez zmian.

– Powyższe polecenie dotyczy wszystkich pracowników z wyłączeniem pracowników, których ciągłość pracy jest niezbędna do prawidłowego realizowania zadań miasta. Mowa tu o osobach obsługujących monitoring wizyjny, strefy płatnego parkowania oraz Wydział Komunikacji – czytamy w komunikacie magistratu.

To ma oszczędzić prąd

Urząd Miasta Zielona Góra tłumaczy, że decyzja prezydenta została podjęta na podstawie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej. Ta wprowadza bowiem „obowiązek zmniejszenia całkowitego zużycia prądu o 10 procent przez jednostki sektora finansów publicznych w zajmowanych budynkach oraz przez wykorzystywane urządzenia techniczne, instalacje i pojazdy”.

– Przez całą dobę można wnosić pisma do Urzędu Miasta za pośrednictwem Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej adres skrytki urzędu: /umzg/SkrytkaESP – zachęca magistrat.

„A pensje też sobie zmniejszycie?”

Mieszkańcy Zielonej Góry nie są zachwyceni z decyzji Janusza Kubickiego. Swoje opinie licznie wygłaszają na portalach społecznościowych.

– W sobotę wieszacie lampki, żeby porobić słitfocie „wyjątkowej świty – Świętego Mikołaja, prezydenta miasta, radnych i mieszkańców”. Piszecie, że „lśni fontanna, deptak czy trójwymiarowa bombka”. A w środę skracacie godziny pracy do odwołania, bo prąd oszczędzacie? To ja poproszę o wyłączenie lampek… – pisze pan Paweł.

Podobnego zdania jest m.in. pani Olga: „Żałosne. A pensje też sobie zmniejszycie? Światła na mieście wyłączcie” – komentuje. Swojego niezadowolenia nie ukrywa też pani Sylwia: „Będą krócej pracować, żeby nie ograniczać zużycia energii, a płaca pozostanie ta sama? Logika? Czy cwaniactwo?”.

Przeczytaj też: Atak nożem w szkole w Szprotawie. Ranny uczeń. „Sprawa dotyczy osób nieletnich”