Dziś, 9 lutego, w Zielonej Górze odbył się protest rolników. Strajki od samego rana rozpoczynały się także w innych miejscach województwa lubuskiego, ale i na terenie całej Polski.

Strajk rolników Zielona Góra. Było ponad 200 ciągników

Rolnicy zebrali się przy ulicy Wrocławskiej na parkingu cmentarza. Szybko okazało się, że z zakładanych około 100 ciągników zrobiło się przeszło 200 maszyn. Wszystkie miały zamontowane flagi Polski. Część miała dodatkowo podczepione np. przyczepy. Na jednej z nich znajdowała się trumna, przy której znajdowała się tabliczka "Ś.P. Polski Rolnik". Prócz samych ciągników rolniczych uczestnicy protestu jeździli także samochodami osobowymi.

Kolumna ciągników wyjechała na ulice miasta o godzinie 12:00. Następnie rolnicy z prędkością 5-10 km/h przejechali na rondo 11 Listopada przy Urzędzie Miasta i Urzędzie Marszałkowskim. Dalej udali się ul. Chrobrego na ul. Bohaterów Westerplatte. W samym centrum miasta ciągniki rolnicze zajęły praktycznie całą jezdnię. Maszyny jechały po trzech pasach ruchu, natomiast czwarty był wolny dla służb ratowniczych.

Protest rolników Zielona Góra. Ciągniki sparaliżowały miasto

Ulica Westerplatte na odcinku od ul. Kupieckiej do ronda Michała Kaziowa przy ul. Chrobrego była całkowicie zablokowana przez około godzinę. Wtedy na placu Bohaterów trwała konferencja prasowa, gdzie przedstawiono postulaty rolników. Dalej kolumna ciągników ruszyła al. Wojska Polskiego na rondo PCK, aby m.in. przez ul. Konstytucji 3 Maja wrócić na parking przy zielonogórskim cmentarzu. W trakcie przejazdu było bardzo głośno. W ruch poszły przede wszystkim klaksony.

Cały protest rolników zabezpieczali zielonogórscy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego, którzy kierowali ruchem na skrzyżowaniach i rondach. Do tego doliczyć należy funkcjonariuszy z Wydziałów Sztab Policji oraz Ogniwa Patrolowo-Interwencyjego, a także policjantów kryminalnych. Na czele zabezpieczenia stał nadkom. Krzysztof Marciniak, Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Zielonej Górze. Protest przebiegł bardzo spokojnie.

Protest Zielona Góra. "Nasza walka nie będzie mieć końca"

Rolnicy sprzeciwiają się przede wszystkim wprowadzaniu tzw. "Zielonego Ładu". Protestowali także przeciwko nadmiarowemu importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz polityce rolnej Unii Europejskiej.

- Ogromna mobilizacja rolników województwa lubuskiego. Jesteśmy mocno zdeterminowani i nie zrobimy ani jednego kroku wstecz. Walczymy o polską żywność, o polskie stoły. Nasza walka nie będzie mieć końca, dopóki nie wywalczymy tego, co chcemy uzyskać. Jeżeli Komisja Europejska nie wycofa się z tych bzdur to nie będzie nasz ostatni protest - podkreśla Rafał Nieżurbida, organizator protestu w Zielonej Górze.

- Polski rolnik praktycznie traci na wszystkim. Nie ma żadnej gałęzi w rolnictwie, która zapewniałaby dochodowość. Nadmierny import płodów rolnych z Ukrainy czy Rosji spowodował bardzo dużą destabilizację rynku. Dodatkowo "Zielony Ład", który nam szykują, powoduje totalny brak opłacalności w rolnictwie. Na pewno nie jest to nasze ostatnie zdanie - zaznacza Andrzej Kałek, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej.

Przeczytaj też: Działania strażaków i żołnierzy na jeziorze. Pracują pod wodą (ZDJĘCIA)