Pomak Czerwieńsk odcięty od prądu
Mieszkańcy Czerwieńska koło Zielonej Góry zostali dziś pozbawieni bieżącej wody. To efekt tego, że firma Enea Operator odcięła od prądu Przedsiębiorstwo Obsługi Mienia Komunalnego POMAK. Okazało się, iż chodzi o pieniądze.
- Szanowni Mieszkańcy. Z uwagi na informacje otrzymane od spółki POMAK, informujemy, że z powodu wieloletnich zaległości finansowych wobec spółki energetycznej ENEA została wstrzymana dostawa prądu. W konsekwencji doszło również do wstrzymania dostaw wody - informuje Gmina Czerwieńsk.
Czerwieńsk bez wody. Mieszkańcy z problemem
Ze względu na brak wody do akcji wyruszyli strażacy z OSP Czerwieńsk. Ochotnicy jeździli po mieście i dostarczali ludziom wodę do celów sanitarnych. Potrzebującym wnosili ją nawet do domów. Część osób ruszyła po butelki wody do sklepów, a te rozchodziły się w marketach w mgnieniu oka. Po kilku godzinach po 5-litrowych bańkach praktycznie nie było już śladu.
Na ten moment cały system działa na agregatach prądotwórczych. Woda wróciła do mieszkańców Czerwieńska, lecz nie wiadomo, na ile czasu. Magistrat liczy, że Enea jak najszybciej przywróci zasilanie do spółki POMAK, aby sytuacja wróciła do normy.
Gmina Czerwieńsk negocjowała z Eneą
Urząd Miejski w Czerwieńsku od samego rana prowadził intensywne negocjacje ze spółką Enea Operator, aby jak najszybciej przywrócić prąd. W międzyczasie odbyła się Nadzwyczajna Sesja Rady Miejskiej w Czerwieńsku. W trakcie jej trwania radni jednomyślnie podjęli uchwałę w sprawie dopłaty 110 tysięcy złotych do spółki POMAK.
- Część długu, 87 tysięcy, już opłacono. Wszystko po to, by przywrócono zasilanie. Resztę zadłużenia będziemy musieli spłacić do końca miesiąca. To efekt prowadzonych negocjacji - mówi Agata Olejniczak, burmistrz Czerwieńska.
POMAK Czerwieńsk ogromnie zadłużony. "Sytuacja jest katastrofalna"
Burmistrz Agata Olejniczak w rozmowie z NewsLubuski.pl podkreśla, że za całą sytuacją stoją wieloletnie zaniedbania. To nie jest coś, co pojawiło się teraz.
- Dla mnie to scheda po poprzednich władzach. Odwołałam już radę nadzorczą i prezesa spółki POMAK, a teraz wspólnie z radnymi musimy zastanowić się, co robić - podkreśla.
Okazuje się, że dług dla spółki Enea to jedno, ale spółka POMAK zadłużeń ma o wiele więcej.
- Mam bardzo długą listę zadłużeń. Enea to tylko kropla w morzu potrzeb. Wartość długów opiewa na ponad 20 milionów złotych bez podatków, kosztów sądowych i odsetek. Cały czas negocjujemy z pozostałymi wierzycielami, bo sypią się nam na konta. Wszyscy wiedzieli, że jest źle, ale nikt nie wiedział, że aż tak bardzo. Sytuacja w POMAKu jest dramatyczna, katastrofalna. Najprawdopodobniej weźmiemy kredyt lub obligacje i będziemy próbować spłacać wszystko. Wszystkie ręce na pokład, robimy, co możemy - zaznacza Agata Olejniczak.
Przeczytaj też: Szalony pościg za Audi. Rajd mężczyzny zakończył się na słupie (ZDJĘCIA)