Michał Dera to 38-letni mieszkaniec podgorzowskich Różanek. Na co dzień jest pracownikiem serwisu samochodowego oraz strażakiem OSP Różanki. Mężczyzna niedawno dowiedział się, że jest chory na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Obecnie przebywa w szpitalu w Gorzowie, gdzie przyjmuje chemioterapię, jednak aby żyć - będzie potrzebował przeszczepu szpiku.
Dlatego też władze gminy Kłodawa oraz miasta Gorzowa wspólnie z fundacją DKMS organizują akcję podczas której zachęcą gorzowian i mieszkańców okolicznych miejscowości do zarejestrowania się w banku dawców szpiku.
Możliwość taka będzie już w sobotę 23 i niedzielę 24 lutego w godz. 12-18 na terenie trzech gorzowskich galerii handlowych - Askany, Nova Park i galerii Manhattan.
W Polsce co godzinę ktoś dowiaduje się, że ma białaczkę, czyli nowotwór krwi. Tę diagnozę słyszą rodzice małych dzieci, młodzież, dorośli. Bez względu na wiek – każdy może zachorować. Na szczęście każdy może też pomóc. Dla wielu chorych jedyną szansą na życie jest przeszczepienie szpiku lub komórek macierzystych od niespokrewnionego dawcy. Co istotne, dawcą może zostać każdy ogólnie zdrowy człowiek pomiędzy 18 a 55 rokiem życia, ważący powyżej 50 kg i nieposiadający znacznej nadwagi.
W Gorzowie mamy dwóch znanych nam bohaterów, którzy został dawcami szpiku. To stylista i wizażysta Przemysław Janus oraz pracownik Urzędu Miasta Łukasz Kulczyński. Obaj panowie zarejestrowali się w banku dawców szpiku i okazało się, że mogą pomoc konkretnej osobie. Dziś opowiadają o tym z dumą, a sam proces oddawania szpiku i pobyt w szpitalu wspominają jako bezbolesny i bez konsekwencji zdrowotnych.
- Zachęcamy do zarejestrowania się w banku dawców szpiku. Być może uda się pomóc osobie chorej na białaczkę z Gorzowa, z Polski czy z Europy – apeluje Marta Liberkowska, dyrektor wydziału promocji i informacji Urzędu Miasta Gorzowa. Dawców szpików jest wielu, większość z nich pragnie pozostać anonimowa.
Źródło: gorzowianin.com