Gdyby nie bohaterska akcja strażaka, pożar budynku mieszkalnego przy ulicy Zielonej w Gorzowie Wielkopolskim mógłby skończyć się tragedią. Bartosz Habas pierwszy ruszył z pomocą i uratował życie starszej kobiety.
Wszystko wydarzyło się w czwartek, 30 stycznia, po godzinie 14:00. Ochotnik wracał z pracy i jako jeden z pierwszych zauważył palący się dom. Nie zastanawiając się, natychmiast ruszył z pomocą i wbiegł do środka z dużą gaśnicą. Wewnątrz zauważył starszą kobietę leżącą na ziemi. Sprawnie ewakuował właścicielkę domu jeszcze przed przyjazdem zastępów gaśniczych.
O wszystkim decydowały sekundy
Ogień bardzo szybko rozprzestrzeniał się po budynku. Warunki pożarowe były takie, że o życiu starszej kobiety decydowały sekundy. - Gdyby nie on to właścicielka na pewno niestety by już nie żyła - mówili świadkowie pożaru.
Sam strażak wykazuje się niezwykłą skromnością. - Nie czuję się bohaterem. Robiłem to, co do mnie należy - krótko komentuje w rozmowie z NewsLubuski.pl.
"Jesteśmy dumni z postawy Bartka"
Zadowolenia z zachowania ochotnika nie ukrywa prezes OSP Santocko, Paweł Niciejewski. - Jesteśmy dumni. To czynny strażak z wieloletnim doświadczeniem w naszej jednostce. Często jeździ jako dowódca. Sam jestem strażakiem zawodowym od 10 lat i wiem, że niewielu zdecydowałoby się na to, by wejść do palącego się domu - podkreśla.
Strażak został nagrodzony przez prezydenta Gorzowa: Bohaterski strażak nagrodzony przez prezydenta Gorzowa. "To akt wyjątkowej odwagi"
https://newslubuski.pl/spoleczne/8025-strazak-ochotnik-z-santocka-uratowal-kobiete-z-pozaru-decydowaly-sekundy.html#sigProId574ddce04e