Antyaborcyjny samochód na ulicach Zielonej Góry. Drastyczne zdjęcia przerażają ludzi

Billboardy, plakaty oraz samochody z hasłami antyaborcyjnymi nie od dziś pojawiają się na ulicach miast w całej Polsce. Teraz ich obecność, zaczyna jednak przeszkadzać coraz większej liczbie ludzi. Mieszkańców przerażają drastyczne zdjęcia zakrwawionych płodów.

Po ulicach Zielonej Góry znów jeździ samochód, który ciągnie przyczepę z drastycznym plakatem antyaborcyjnym. Na bannerze znajduje się martwy płód oraz napis „pigułki aborcyjne zabijają”. Dodatkowo obok wstrząsającego zdjęcia widnieje informacja: „zwłoki nienarodzonych dzieci znaleziono w kanałach ściekowych w Warszawie, Rzeszowie”…

Na dachu samochodu przyczepiony jest głośnik. Bardzo często, kiedy samochód przejeżdża ulicą, przechodnie słyszą powtarzające się nagranie o zabitych dzieciach. Większość mieszkańców miasta uważa, że w przestrzeni publicznej nie powinno pokazywać się tak wstrząsających zdjęć. Budzą emocje wśród dorosłych, ale i przerażenie u dzieci.

Za akcję opowiada działająca od 16 lat fundacja Pro-Prawo do Życia, która działa na terenie całej Polski. – Walka z przestępczością aborcyjną trwa mimo pandemii. Nie ustajemy w pokazywaniu prawdy o zabijaniu nienarodzonych i budzeniu sumień ludzi na ulicach – czytamy w komunikacie.

Billboard atakujący zielonogórski szpital

To nie pierwsza taka akcja fundacji Pro-Prawo do Życia w Zielonej Górze. Na początku maja drastyczny baner pojawił się w pobliżu urzędu miasta. Fundacja wywiesiła plakat z napisem: „W Szpitalu Uniwersyteckim im. K. Marcinkowskiego w Zielonej Górze od 2016 r. aborterzy zabili 20 dzieci”.

Wówczas antyaborcyjny plakat został zamalowany przez grono radnych Andrzeja Brachmańskiego, Andrzeja Bocheńskiego, Roberta Górskiego i Filipa Czeszyka oraz ratownika medycznego Macieja Klima. Po miesiącu okazało się, że billboard od kilku lat wisiał tam bez pozwolenia.

Przeczytaj też: Jechał za szybko i przewrócił ciągnik koło Krosna Odrzańskiego. Wydmuchał 3 promile alkoholu (ZDJĘCIA)