Wydarzenie rozpoczęło się punktualnie o godzinie 14:00, jednak uczestnicy zaczęli gromadzić się na placu Bohaterów kilkadziesiąt minut wcześniej. Praktycznie każdy miał ze sobą tęczowe flagi lub banery z postulatami.

- W zeszłym tygodniu Rada Miasta Zielona Góra uchwaliła apel, że miasto jest strefą wolną od nienawiści. To jest nasza odpowiedź na to, co dzieje się w drugiej części Polski, gdzie powstają strefy wolne od LGBT. To jest pierwszy taki apel w historii Polski i mamy nadzieję, że za tym pójdą też inne miasta - mówił Kacper Kubiak z zielonogórskiego Instytutu Równości.

Marsz przeszedł ulicami Słubic i Frankfurtu nad Odrą. Przy moście granicznym zebrali się kontrmanifestanci. Wszyscy modlili się i śpiewali kościelne pieśni. Mimo wszystko nie doszło pomiędzy nimi do żadnych starć.

Wszystko zabezpieczali policjanci z Polski i Niemiec. - Pierwszy marsz przechodzi do historii jako bezpieczny. Po naszej stronie obyło się bez incydentów. - mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.