Nie żyje Felix Baumgartner – legenda sportów ekstremalnych i gość Aeroklubu Ziemi Lubuskiej

fot. Grzegorz Kincel

Świat lotnictwa i sportów ekstremalnych pogrążył się w żałobie. Felix Baumgartner, austriacki skoczek spadochronowy, BASE jumper i pilot, nie żyje. Miał 55 lat. Był postacią, która inspirowała miliony – swoją odwagą, determinacją i pasją do latania. Dla wielu pozostanie bohaterem niebios. Ale mieszkańcy Zielonej Góry pamiętają go także z innego powodu.

Gość nieba nad Przylepem

W 2015 roku Felix Baumgartner odwiedził lotnisko Aeroklubu Ziemi Lubuskiej w Przylepie, biorąc udział w 15. Światowych Mistrzostwach Śmigłowcowych FAI (15th FAI World Helicopter Championships). Przyleciał jako członek reprezentacji Austrii, by wziąć udział w prestiżowych zawodach śmigłowcowych rozgrywanych w Zielonej Górze. Jego obecność była sensacją – nie tylko dla środowiska lotniczego, ale także dla mieszkańców regionu.

Z uśmiechem na twarzy, pełen energii i otwartości – Felix chętnie rozmawiał z fanami, pozował do zdjęć, rozdawał autografy. Na długo zapisał się w pamięci tych, którzy mieli szczęście go spotkać.

Skok, który przeszedł do historii

Świat poznał Baumgartnera jako „człowieka, który spadł z kosmosu”. W 2012 roku, w ramach projektu Red Bull Stratos, skoczył ze stratosfery z wysokości ponad 39 kilometrów, przekraczając prędkość dźwięku w swobodnym spadaniu. Był to pierwszy taki wyczyn w historii – transmitowany na żywo i śledzony przez setki milionów widzów na całym świecie.

Ten moment uczynił z niego ikonę odwagi. Ale jego droga do tego sukcesu była długa – pełna treningów, wyzwań i ryzyka, które podejmował każdego dnia.

Pożegnanie legendy

Jak podaje TVN24 – Felix Baumgartner zginął w wypadku na paralotni. Według doniesień kilku włoskich mediów, do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 16 w nadmorskiej miejscowości Porto Sant’Elpidio nad Adriatykiem.

Dziś żegnamy Felixa Baumgartnera – człowieka, który nie bał się patrzeć w niebo i skakać w nieznane. Jego historia to nie tylko opowieść o ekstremalnych wyczynach, ale też o pasji i inspiracji.

Felix – dziękujemy za wszystko. Niebo już zawsze będzie miało Twoje imię.


Zdjęcia: Grzegorz Kincel

Czytaj także: Joanna Kołaczkowska nie żyje. Zielona Góra żegna swoją artystkę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *