Pożary sadzy w kominach to prawdziwa plaga. W województwie lubuskim strażacy corocznie odnotowują po 400-500 takich zdarzeń. Wszystkie są niebezpieczne, bo ogień w każdej chwili może przedostać się na dach, a potem rozprzestrzenić się po całym budynku.
Jak dochodzi do pożaru sadzy?
Niestety pożary w kominach spowodowane są najczęściej zaniedbaniami ze strony samych użytkowników. Podstawowym i najważniejszym błędem jest brak czyszczenia przewodów kominowych. Poprzez palenie mokrym drewnem, śmieciami lub węglem słabej jakości sadza gromadzi się w kominie. Później o jej zapalenie jest już bardzo łatwo.
Jak rozpoznać pożar? Jak postępować?
Zapaleniu się sadzy towarzyszy głośny szum. Co ważne jej pożar może spowodować pęknięcia oraz nieszczelności w przewodzie kominowym. Wówczas do pomieszczeń mieszkalnych może dostać się dym oraz tlenek węgla potocznie zwany czadem.
Najważniejszą czynnością po rozpoznaniu pożaru jest zaalarmowanie straży pożarnej, dzwoniąc na numer alarmowy: 998. Później poprzez zamknięcie dopływu powietrza do pieca trzeba wygasić palenisko. Uwaga! Należy pamiętać, aby nie próbować gasić go wodą, bo w zetknięciu z wysoką temperaturą komin może rozsadzić na kawałki.
Pamiętaj!
- Przewody wentylacyjne należy czyścić przynajmniej raz w roku, spalinowe co najmniej dwa razy, a dymowe, odprowadzające spaliny np. z pieca kaflowego - 4 razy w roku
- Czyszczeniem powinna zająć się osoba/firma posiadająca kwalifikacje kominiarskie. Obowiązek jej wezwania ma właściciel budynku. Wszelkie przeglądy i konserwacje powinny być potwierdzone odpowiednim protokołem
https://newslubuski.pl/spoleczne/9633-sezon-grzewczy-w-pelni-strazacy-wyjezdzaja-do-pozarow-sadzy-w-kominach.html#sigProIdc2f71a21d0
Przeczytaj też: Tragiczny pożar domu w Pierzwinie koło Zielonej Góry. Nie żyje mężczyzna - zginął w płomieniach (ZDJĘCIA)