Pan Robert wraz z żoną prowadzi w Nowej Soli hurtownię artykułów spożywczych. Trwają w niej kontrole skarbowe, które utrudniają pracę, rozwój biznesu i dokuczają zarówno właścicielom firmy jak i jej klientom. Jak przyznaje pani Renata - Zostałam w firmie, a mąż walczy pod urzędem skarbowym. Mamy dość wciąż przedłużających się kontroli, które rozpoczęto w lipcu 2015 roku. Jedna z nich ma potrwać aż do końca grudnia 2016, czyli razem będzie 1,5 roku. Mąż jest zdeterminowany i będzie walczył, ja pilnuje biznesu. Aparat administracyjny chce nas wykończyć.
-Jestem po rozmowie z panią naczelnik ale nic z niej nie wynika, dlatego będę stał pod urzędem dopóki będę miał siłę. Nie mogę się rozwijać, nie mogę działać, a urzędnicy zasłaniają się procedurami - mówi pan Robert, do którego dziś dołączył kolega przedsiębiorca z Żar.
https://newslubuski.pl/spoleczne/993-protest-glodowy-pod-skarbowka.html#sigProId03cbc28b51