Czy młodzi pływacy będą mogli trenować na basenie w Gubinie? Rodzice chcą uruchomienia obiektu

W poniedziałek, 11 stycznia, minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że obostrzenia zostają przedłużone minimum do końca miesiąca. Według rozporządzenia nadal zamknięte zostają m.in. baseny i siłownie. Wyjątek stanowią ośrodki wykonujące działalność leczniczą oraz dla członków kadry narodowej polskich związków sportowych.

MOS w Gubinie

Według wytycznych ministerstwa większość lubuskich basenów jest zamknięta. Nieczynna pozostaje również pływalnia Miejskiego Ośrodka Sportu w Gubinie. Tu jednak rodzice dzieci uczęszczających na zajęcia sportowe postanowili wystąpić do burmistrza z apelem o umożliwienie pływakom korzystania z obiektu w ramach profesjonalnych treningów. Burmistrz zgody nie wydał.

Według rodziców uniemożliwienie uczestnictwa w zajęciach na jedynej pływalni w powiecie krośnieńskim jest nie tylko sprzeczne z zasadami obowiązującymi w samorządzie, ale co więcej – jest nieetyczne. Z pytaniem o dostępność pływalni zwróciliśmy się więc do dyrektora MOS w Gubinie.

– Obecne PKD wykazuje, że nasz basen posiada formę rekreacyjną, a nie sportową. Do tej pory na Ośrodku nie było klubu pływackiego. W tej chwili jest to załatwiane. Potrzebny jest czas – informuje dyrektor Jacek Czerepko.

Dyrektor zapewnia, że nikt nie chce takiej sytuacji i wszystkim zależy na jak najszybszym otwarciu nie tylko pływalni ale i całego Ośrodka.

Kadra młodych pływaków

Zgodnie z pozyskanymi informacjami, na zajęcia treningowe uczęszcza ponad setka pływaków z rocznika 2011 i starszych. Poza tym, gdy Polski Związek Pływacki wyda nową uchwałę na 2021 rok, w skład Kadry Narodowej wejdą również licencjonowani zawodnicy z rocznika 2012.

– Jestem trenerem szkoły pływackiej „Szuwarek” w Gubinie, ale jestem również wiceprezesem lubuskiego WOPR. Obecnie w klubie zarejestrowanych jest 40 zawodników kadry narodowej – mówi trener Marcin Sokalski. – Wszyscy są członkami stowarzyszenia lubuskiego WOPRu.

Przeczytaj też: Zielona Góra: 80-latka upadła na chodnik. Przyjechali strażacy, bo nie było wolnej karetki