Pozytywne wieści ze świata żużlu. Adrian Miedziński wraca do zdrowia po fatalnym wypadku na torze w Zielonej Górze!
Wszystko wydarzyło się podczas pierwszego meczu półfinałowego eWinner 1. Ligi. Falubaz Zielona Góra mierzył się wówczas z Polonią Bydgoszcz. Podczas ósmego biegu Adrian Miedziński jadący w białym kasku stracił panowanie nad motocyklem i zderzył się z żużlowcem Falubazu Maxem Frickiem. Zawodnicy upadli na tor na wysokości maszyny startowej.
Niestety w wyniku upadku poważnych obrażeń doznał Adrian Miedziński. Nieprzytomny żużlowiec trafił do zielonogórskiego szpitala, gdzie po badaniach lekarze stwierdzili u niego aksonalny uraz mózgu, oraz urazy odcinka szyjnego i piersiowego kręgosłupa. Miedziak został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Fatalny wypadek zawodnika z Bydgoszczy poruszył nie tylko żużlowy świat. Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia napływały także od sportowców innych dyscyplin. Po ponad tygodniu w śpiączce lekarze zdecydowali na wybudzenie Adriana Miedzińskiego ze śpiączki. Miedziak po wybudzeniu trafił z Zielonej Góry do szpitala w Toruniu.
– Jak wiecie mam się dobrze. Od 23 września jestem w domu. Wiedzieliście po wstawionych zdjęciach, że funkcjonuję, że wszystko jest okej. – mówi na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Adrian Miedziński.
Adrian Miedziński wraca do pełnej sprawności
– Teraz przede mną szereg ćwiczeń rehabilitacyjnych z moją ekipą, gdzie włożę mnóstwo serca, żeby wróciło wszystko w 101% z powrotem. Dziękuję Wam jeszcze raz i do zobaczenia niebawem. – kończy swoje nagranie Adrian Miedziński.
Czytaj także – 23-letni złodziej z Sulechowa w rękach policji. Włamywał się do sklepów, restauracji a nawet przychodni!