Pożar w Żarach, płonie budynek wielorodzinny – takie zgłoszenie wpłynęło do strażaków. Gdy przyjechali, zdębieli, bo był to fałszywy alarm. Sprawca został ukarany.
Pożar Żary. Ogień w budynku?
Sytuacja miała miejsce 27 grudnia 2024 roku. Po godzinie 12:00 dyżurny operacyjny żarskich strażaków odebrał zgłoszenie o pożarze budynku wielorodzinnego. Do akcji zadysponowano trzy zastępy straży pożarnej, w tym podnośnik hydrauliczny. Dojechały też patrole policji.
– Strażacy, którzy przybyli na miejsce dokonali rozpoznania i sprawdzenia obiektu pod kątem zagrożeń. W toku działań nie stwierdzono występowania niebezpieczeństwa, a zdarzenie zakwalifikowano jako alarm fałszywy złośliwy – relacjonuje mł. asp. Dawid Lewandowski, rzecznik straży pożarnej w Żarach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo z News TV:
Straż pożarna Żary. „Bezpodstawna interwencja”
Komendant Powiatowy PSP w Żarach st. bryg. Paweł Hryniewicz poinformował o zdarzeniu policję. Mundurowi po przeprowadzonym dochodzeniu przekazali sprawę do Sądu Rejonowego w Żarach. Wszystkim zajął się II Wydział Karny.
– Sąd 17 marca 2025 roku uznał osobę dokonującą zgłoszenia za winną popełnionego czynu, czyli wprowadzenia w błąd operatora Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o zagrożeniu pożarowym, wywołując bezpodstawną interwencję zastępów PSP i patroli policji – przekazuje mł. asp. Lewandowski.
Sprawca został skazany na karę ograniczenia wolności w wysokości jednego miesiąca. Polega ona na wykonaniu do 20 godzin kontrolowanej pracy na cele społeczne. Warto jednak zauważyć, że kara ta jest stosunkowo łagodna, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że w czasie niepotrzebnej interwencji strażacy mogli być potrzebni w miejscu prawdziwego zagrożenia.
Alarm fałszywy może kosztować ludzkie życie
Fałszywe alarmy nie tylko angażują niepotrzebnie służby ratownicze, ale także mogą opóźnić pomoc dla osób rzeczywiście jej potrzebujących. Każde nieuzasadnione wezwanie to ryzyko, że w tym samym czasie ktoś inny pozostanie bez wsparcia w sytuacji realnego zagrożenia życia lub zdrowia.
– Takie zgłoszenia to nie błahe żarty, ponieważ mogą prowadzić do tragicznych skutków. Każdy, kto dzwoni pod numer alarmowy, powinien mieć świadomość odpowiedzialności za swoje działania. Służby ratownicze istnieją po to, aby pomagać. Warto zadbać o to, by ich interwencje były rzeczywiście potrzebne – zaznacza rzecznik KP PSP w Żarach.
Przeczytaj też: Zawyją syreny alarmowe w Lubuskiem. O co chodzi?